Po dłuższej przerwie wydawniczej Barbara Teresa Dominiczak proponuje Czytelnikowi swój kolejny tomik poezji, w którym znów odnajdujemy akcenty dobrze znane z Jej poprzednich tomów, takich jak Fascynacja, Przemijanie czy Mój ląd i Twoje oceany, ale jakże inaczej rozłożone, subtelnie zmienione… W zbiorze wierszy Poezją most buduję motyw miłości w jej najbardziej lirycznych ujęciach płynie delikatnie jak babie lato towarzyszące złotej jesieni…
Poezją most buduję
Barbara Teresa Dominiczak
ZLP oddział w Szczecinie,
seria: Akcent, 2012
Bohaterka liryczna tych wierszy, bo jest to jednoznacznie ona a nie on, śpiewa najpiękniejszą pieśń miłosną swego życia, ożywiając marzenia senne, które zamieniają się w realne uczucia… Spóźniona miłość okazuje się wcale nie być spóźnioną, lecz jak pierwsze zauroczenie, prawdziwie wiosenną, niezwykłą. A to sprawia poezja, bo tylko jej mocą można budować mosty do innego świata, świata – niedostępnego a przecież realnego mężczyzny… I nagle sny zamieniają się w rzeczywistość, a czas i przestrzeń ofiarowują jakże ulotne oczarowanie.
Ks. Jan Twardowski napisał w jednym ze swoich znanych wierszy, że kto na miłość czeka, nikogo nie kocha,(…) a gdy nie chce jej wcale, wtedy przyjdzie sama… Otóż tom wierszy Barbary Dominiczak jest takiej sytuacji najwymowniejszym przykładem. Niespodziewana miłość przyszła nagle, złotą jesienią i zmieniła rytm nie tylko dni, tygodni, lat, ale obudziła też serce kobiety… I nagle… tyle akcentów naraz! Powróciły tęsknoty, rozmowy z cieniem, odezwały się pragnienia od dawna uśpione, cała gama uczuć i wzruszeń nieoczekiwanych , zamienionych w refleksję i radość swobodną…
W wersach lekkich i pełnych rytmicznej melodii płyną gorące wyznania i żartobliwe przekomarzania, ironiczne zachwyty i smutne refleksje… Wyrażane w sposób uniwersalny, jak ponadczasowe jest uczucie. i jego adresat, dla którego jest budowany poetycki most. pomiędzy kobietą i mężczyzną… pomiędzy światem poetyckiej finezji a zasiekami historii, często nie do pokonania w codziennych relacjach. Akcenty najbardziej liryczne: tęsknotę i niepokój, marzenie i oczarowanie, zwątpienie czy rezygnację, zgodę na los i bunt – jak odcienie barw na palecie, jak muzyczne dźwięki w orkiestrze – odnajdujemy w poezji Barbary Dominiczak.
Ta liryka jest wyrażana najczęściej w sposób klasyczny, co wcale nie ujmuje wypowiedzi jej współczesnej wyrazistości… Przyzwyczailiśmy się do wypowiadania naszych uczuć w sposób potoczny. Język miłości stał się językiem z ulicy, z tramwaju, z podwórka, z sms-ów, już nie prostym nawet, ale często prostackim… A mowa uczuć wymaga nie tylko finezji, subtelności, bogactwa znaczeń, ale też tego niepowtarzalnego rytmu, tej jedynej w swoim rodzaju melodii, tego akcentu, który podkreśli wyjątkowość i niepowtarzalność słowa, którym pragniemy wyrazić niewyrażalne…
Tomik „Poezją most buduję” Barbary Teresy Dominiczak pozwoli zapewne odnaleźć wielu Czytelnikom, zapomniane nieco klimaty prawdziwie poetyckich wyznań. Pozwoli ponazywać na nowo językiem poezji wzruszenia głęboko skrywane, a niektórym może podpowie jak można jeszcze mówić o miłości…
ze wstępu Róży Czerniawskiej – Karcz
Leave a Reply