Do drzwi zapukała jesienna szaruga. Czyżby nieuchronne pożegnanie lata? Zimne, deszczowe powietrze potęguje smutek, melancholię i brak chęci do działania. Gorąca czekolada, odrobina słońca czy dobra lektura to sprzymierzeńcy w walce z jesienną apatią. I właśnie przy tej ostatniej pozycji pragnę zatrzymać się na dłużej.
„Bez pożegnania” to jedna z wielu powieści sensacyjno-kryminalnych Harlana Cobena. Pisarza, uznawanego w ostatnich latach za mistrza precyzyjnie stopniowanej intrygi. Powieść ukazała się w 2002 roku. Po tym, jak rok wcześniej ten amerykański pisarz świętował sukces po wydanym thrillerze NIE MÓW NIKOMU, pojawienie się kolejnych, utrzymanych w podobnym klimacie zbiorów, było tylko kwestią czasu.
„Bez pożegnania” to trzymający w napięciu psychologiczny thriller, który zaskakuje nie tylko misternie dopracowanym zakończeniem. Zaskakuje w każdym rozdziale. Jego wielowątkowa fabuła potrafi wprawić w osłupienie nawet najbystrzejszy umysł. Nie pozwala oderwać się czytelnikowi do samego końca. Jednocześnie wymaga naprawdę pełnego skupienia.
Coben przedstawia wątki bohaterów, niczym układanie puzzli, które sensownie zaczynają pasować do siebie im bliżej finałowej rozgrywki. To swoista zabawa z czytelnikiem, którego ciekawość zmusza do przeczytania ostatniej strony tej ponad 400-stronicowej fabularnej opowieści. To, co wydaje się z początku prawdą, w świetle nowych dowodów jest tylko jej namiastką. A może kolejną, zgrabnie przygotowaną intrygą? To stopniowo narastające napięcie wpędza w istny galimatias myśli. Ale właśnie to jest kluczem do sukcesu Cobena.
„Bez pożegnania” nie tylko trzyma w napięciu. Pisana prostym, zgrabnym językiem dynamiczna historia momentami przeraża, powodując szybsze bicie serca. Kryminalno-sensacyjny wątek także…wzrusza szczerą, stęsknioną miłością. Tu odnajdziemy wszystkie, szczególnie te najbardziej skrajne emocje. Zasiądą obok siebie nienawiść, strach, żal, nadzieja, a wreszcie ślepa miłość. Tak. Ta ślepa, naiwna miłość jest początkiem i końcem tej opowieści.
Główny bohater, 23-letni Will zostaje wciągnięty w sieć intryg, gdzie tylko upór i olbrzymia odwaga pozwolą na dotarcie do prawdy…
W miarę spokojne dotąd życie rodziny Kleinów burzy jedno wyznanie. To ostatnie słowa umierającej matki Willa. Słowa, które zupełnie wywracają do góry nogami poukładane dotąd życie młodego chłopaka. Wchodzi on w zupełnie inny świat. Świat intryg, pomnażanych kolejno kłamstw. Co w końcu dzieje się z jego starszym bratem? Szukając śladów jego istnienia, natrafia na niewygodne fakty, balansując na granicy życia i śmierci. Ale poszukiwanie brata pociąga za sobą łańcuch kolejnych tragicznych wydarzeń. Znikają w krótkim czasie najbliższe osoby z otoczenia Willa. Pojawiają się niewygodni agenci FBI, odzywają się upiory z przeszłości. Zaczynają ginąć osoby, które wydawać się może, mogą być kluczem do rozwikłania tej mrocznej zagadki. Czy rzeczywiście starszy brat Willa zaginął? Czy może uciekł i ukrywa się z dala od rodziny i przyjaciół, którzy mogliby odkryć ponurą prawdę? Kim jest i dlaczego zniknęła ukochana Willa? To tylko pierwsze pytania stawiane przez wnikliwego czytelnika, który nie może doczekać się zakończenia. A zapewniam Was, z każdym kolejnym rozdziałem przybędzie zarówno pytań, jak i niewiarygodnych faktów. Jedno jest pewne. Musisz dociec prawdy. Gra warta jest zachodu. Czy sam zastanawiałeś się kiedykolwiek, co tak naprawdę wiesz o ukochanej osobie?
Natalia Maciejewska
Harlan Coben, Bez pożegnania, Albatros, 2002
Leave a Reply