Wkrótce….

Wkrótce….

Pod naszym patronatem m.in. 

Pod naszym patronatem m.in. 

Książka w prezencie

Książka w prezencie

WSPÓŁPRACA

WSPÓŁPRACA

Ze smutku jakoś łatwiej mi tworzyć – rozmowa z Marcinem Grzelakiem

Marcin Grzelak mieszka i tworzy w Szczecinie. Jego druga, niezwykle poruszająca powieść, „Cukier na duszy” ukazała się w lutym tego roku.  Poniżej rozmowa m.in. o początkach pisania i o tym, co inspiruje Autora

W lutym, ukazała się Pana druga powieść, ale ja chciałabym jeszcze wrócić to debiutu z 2022 r. W „Pułapce na anioły” jest wiele mistrzowsko zarysowanych scen, które na długo zapadną czytelnikom w pamięci. Długo nosił Pan w sobie tę poruszającą historię, zanim przelał na papier?

Ta historia wymyślała się w trakcie pisania. Najpierw pojawił się Wojtek, główny bohater i dosyć szeroki szkielet historii. Wiedziałem, że chcę stworzyć opowieść o dziecku, uciekającym przed złem do świata, który stworzyło tylko dla siebie, i który tylko ono dostrzega. Później zaś narysowałem temu chłopcu taką, a nie inną rodzinę i zacząłem wikłać bohaterów w historie, które owijałem wokół ważnych dla mnie spraw, wokół ważnego dla mnie sposobu postrzegania świata. „Pułapka na anioły” w swej zawartości to dla mnie taki trochę literacki bigos, niosący w sobie moje wspomnienia i moje życiowe wartości, zmieszane z absolutną fikcją. /więcej/

Z życia cyganerii

…Cyganeria! To pojęcie skrystalizowało się pod piórem Murgera po raz pierwszy i definitywny zarazem…

Z życia cyganerii
Henri Murger
Wydawnictwo Mg, 2023

Osobliwe warunki życia wytworzyły typ cygana, tego króla bez ziemi, owijającego się dumnie dziurawą peleryną niby płaszczem monarszym. Świadomość, że o wartości jego decyduje talent, i tylko talent, stwarza w artyście lekceważenie kodeksu etyki społecznej w stosunku do mieszczucha, filistra, którego uważa jakby za reprezentanta wrogiego plemienia. Niestałość dochodów, niestosunek pomiędzy stanem materialnym a wysokim napięciem duchowym, częste wreszcie ocieranie się o świat zbytku — wytwarzają ową specyficzną gospodarkę, w której owoc kilkumiesięcznej pracy spożywa się w kilka godzin, aby nazajutrz rozpocząć życie czarnej nędzy, bardziej w tych kontrastach odpowiadające wyobraźni artysty niż ciągła uregulowana mierność. /więcej/

„…przekonał mnie… Stephen King” – rozmowa z Małgorzatą Dudą

Małgorzata Duda, autorka rymowanej serii “Legendy Pomorza Zachodniego”, przeznaczonej dla najmłodszych, tym razem przygotowała zbiór dla nieco starszych czytelników.
Jak przyznaje we wstępie, inspiracją były audycje “Odkryj Szczecin na nowo”, które prowadzi w Radiu Super FM. W opowieściach na antenie często przewijały się legendy, które na początku tego roku ukazały się w pięknie wydanym tomie.

Premiera książki odbyła się na początku lutego i już trzeba robić dodruk! Spodziewałaś się tego? Ile egzemplarzy wydrukowałaś na początek?

Chciałam bardzo, żeby książka się spodobała i żeby czytelnicy chętnie po nią sięgali. Ale tempo nawet mnie zaskoczyło. Nakład był niewielki, bo ta książka to trochę taki mój eksperyment. Zastanawiałam się, czy w dzisiejszym świecie, gdzie coraz chętniej uciekamy w komunikaty obrazkowe, gdzie popularnością cieszą się memy, gdzie młodzież mówi do siebie skrótami, przemówi do czytelnika SŁOWO, bez obrazków.

Ale przekonał mnie… Stephen King. A właściwie nie tyle on, ile jego książka “Baśniowa opowieść”. Ukazała się ona w dwóch wersjach. W miękkiej oprawie – sam tekst. A w twardej oprawie – jako edycja ilustrowana. Przeczytałam książkę w aplikacji Legimi, w której ilustracji nie było. Postanowiłam zerknąć w księgarni do książki i zobaczyć, jak wyglądają. I zdziwiłam się, bo w księgarniach były tylko wydania  bez ilustracji (potem się doczytałam, że na edycję ilustrowaną wyłączność ma Empik), a książka cieszyła się ogromną popularnością.
Oczywiście nie śmiem się porównywać z mistrzem Kingiem, ale postanowiłam w skali mikro sprawdzić, czy znajdą się chętni na bliskie spotkanie z samym tekstem. I jestem zachwycona odbiorem! /więcej/

Czas na LEGENDĘ!

Każdy, kto chce poznać miejsce, w którym mieszka powinien zacząć od legend… To dzięki nim można spojrzeć na swoje miasto nieco inaczej. Opowieści przekazywane z ust do ust, spisywane na papierze, ubarwiane przez kolejnych autorów, są bogatą skarbnicą wiedzy. Choć często bliżej tym historiom do baśni, to w każdej z nich jest szczypta prawdy. Smoki, rusałki, krasnale, elfy, skrzaty żyją w nich obok książąt i postaci znanych z podręczników. Każde miasto ma swoje legendy. Ma i Szczecin. /więcej/

Piętno na duszy

Beznadzieja. Samotność. Sumienie. Zbrodnia i kara. Mogłabym tak bez końca, ale mimo wszystko nie powiem wam, o czym jest ta książka. Nie dlatego, że nie chcę. Ja… chyba nie potrafię. Za bardzo dotknęła mnie osobiście. Głęboko. Bardziej niż chciałam i bardziej, niż się spodziewałam. Być może dlatego, że fabularnie to czasy mojego wchodzenia w dorosłość i autor zafundował mi powrót do przeszłości. A może dlatego, że ta powieść wypala piętno. Na duszy. Nie cukier. Piętno. I żadne zabiegi laserowego usuwania nie pomogą. Zostanie ze mną na długo… kto wie, czy nie na zawsze. /więcej/

Samo życie…

Iwona Żytkowiak ma już na swoim koncie kilkanaście książek. W swoich powieściach skupia się przede wszystkim na kobietach. „Piszę o kobietach i zawsze będę o nich pisać. Ich świat jest bogaty i skomplikowany. Nie chcę pisać o niczym” – powiedziała kiedyś na jednym ze spotkań w Szczecinie. Autorka jest wnikliwą obserwatorką i znawczynią kobiecych dusz. Wiele czytelniczek w tych historiach odnajduje swoje codzienne troski i zmagania z rzeczywistością.
W swojej najnowszej książce również poświęca kobietom sporo uwagi, jednak nie zapomina o mężczyznach, których życie nie oszczędza…

„Weź to serce” to powieść, która ma wielu bohaterów. I choć początkowo czytelnik może odczuwać pewien dyskomfort spowodowany natłokiem informacji i postaci, to dość szybko zrozumie, dlaczego Autorka zdecydowała się uchylić nam drzwi do tylu domów. /więcej/

Cukier na duszy

„Cukier na duszy” to historia o dorastaniu w trudach początków transformacji ustrojowej. Opowieść o zbrodni bez kary i poszukiwaniu własnej tożsamości. A także o samotności, która stawia przed nami pytania o to, co najważniejsze.

Cukier na duszy
Marcin Grzelak
Wydawnictwo Lira, 2023

Jezioro wyrzuca na brzeg ciało chłopca, miejscowego outsidera, nazywanego przez mieszkańców miasteczka Dżonym. W ręce policji trafia dziennik, w którym przez lata spisywał on swoją wstrząsającą historię. /więcej/

Kto ma pomóc?

Po lekturze żałuję…
Żałuję bardzo, że autor nie zdecydował się na dłuższą opowieść o rodzinie Krystyny i Stacha. I o ich dzieciach. Bo opowiadać autor potrafi.
I robi to w bardzo zajmujący sposób. Bezpośrednio, szczerze i bardzo celnie kreśli obraz typowej rodziny, w której buzuje od emocji.
Niespełnione oczekiwania, zazdrość, zdrada, szantaż emocjonalny, przemoc, wypalone uczucia…
Wciąż za mało w polskiej literaturze książek o rodzinnych współuzależnieniach. /więcej/