|
Jacek Pałkiewicz jest znanym podróżnikiem, dziennikarzem i ekspertem w zakresie survivalu. Jest autorem wielu książek o tematyce podróżniczej. Tym razem postanowił pomóc nam przetrwać w jedynej dżungli, w jakiej znajdujemy się codziennie – w mieście.
Pierwsza część książki omawia ogólne zasady bezpieczeństwa. Większość z nich jest oczywista, ale czy wiedzieliście, że w przypadku pożaru w pomieszczeniu nie należy otwierać okien, a raczej je zamknąć? Przyznaję, dla mnie to nie było oczywiste. Kolejne rozdziały podzielone są tematycznie: bezpieczeństwo domu i w domu, zagrożenia na ulicy, w podróży, bezpieczny Internet, przestępstwa, których ofiarą możemy paść, bezpieczeństwo kobiet, dzieci i osób starszych. I jeśli w tych wszystkich przypadkach możemy jeszcze orientować się w zasadach postępowania, to dalsze rozdziały przygotowują nas do sytuacji niezdarzających się na co dzień: klęski żywiołowe, terroryzm, zagrożenia przemysłowe, nuklearne i chemiczne, czy pożary. Na koniec autor omawia najprostsze sposoby samoobrony, czy udzielania pierwszej pomocy. /więcej/
„Rodzicielstwo na luzie” Toma Hodgkinsona to książka w dzisiejszych czasach bardzo potrzebna. Autor – w opozycji do rodziców wypełniających dzieciom czas od rana do wieczora zajęciami dodatkowymi – zachęca, aby… dać dzieciom święty spokój i dużo przestrzeni. To wzbudzi w nich kreatywność, skłoni do twórczych poszukiwań. Hodgikonson zauważa zresztą, że także w interesie rodziców jest dać dzieciom dużo swobody, wtedy mama z tatą będą mieli więcej czasu dla siebie. Książka krytykuje powszechny dziś w szkole i w niejednym domu kult rywalizacji, telewizję, gry komputerowe. Od czci i wiary odsądza zabawki w rodzaju krokodyla, któremu wyrywa się zęby, nie wiedząc kiedy kłapnie paszczą… Autor nie oszczędza nawet klocków lego! Co proponuje w zamian? /więcej/
Adibas to pierwsza w Polsce książka współczesnego pisarza gruzińskiego. Mamy okazję poznać współczesną Gruzję i jej problemy, które nie są tak odległe Polsce w czasach globalizacji. Zaza Burczuladze, kontestator, awangardzista, a przy tym jeden z najbardziej uznanych pisarzy w swoim kraju, przedstawia nam świat w wielogatunkowym eksperymencie, który jest zwieńczeniem, obserwowanej przez niego, homogenizacji kultury.
Burczuladze w krzywym zwierciadle pokazuje nam dzień z życia przeciętnego mieszkańca Tbilisi, mieszkańca nie pamiętającego czasów socjalizmu w Gruzji (w Polsce tzw. pokolenie 89+). Dzień zwykły? Tak, jeżeli pominąć działania wojenne Rosji. Jednak to wydarzenie nie ma żadnego wpływu na losy, a pojawia się wyłącznie w komunikatach medialnych, które bohater ignoruje. Współczesne konflikty i nasz brak zainteresowania nimi (i rola mediów w tym procesie) to problem ostatnich lat. Co właściwie nas teraz zajmuje? /więcej/
Książka, która pochłonęła mnie w kwietniu to „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” Stiega Larssona. Jest to pierwsza część trylogii Millenium. Bohaterem jest Mikael Blomkvist – dociekliwy dziennikarz magazynu Millenium, ale też kobieciarz. Ważną rolę odgrywa Lisbeth Salander – tajemnicza, nieufna, młoda, niepozorna dziewczyna, która jest najlepsza wśród hakerów komputerów. Akcja dzieje się w Skandynawii.
Mikael B. zostaje skazany za zniesławienie, na jakiś czas rezygnuje z pracy w swoim magazynie. Dostaje dość nietypowe zlecenie od bogatego przemysłowca Henrika Vangera, który prosi o napisanie kroniki rodzinnej. Pisanie kroniki ma być tylko przykrywką do prawdziwego zlecenia jakim jest zbadanie zniknięcia, sprzed czterdziestu lat, jego wnuczki – Harriet. Dziennikarz niezbyt chętnie przyjmuje zlecenie, które wydaje mu się nieciekawe, jednak kusząca propozycja finansowa i obecna jego sytuacja o zniesławienie powodują, że zgadza się je przyjąć. Mikael o pomoc prosi Lisbeth i wspólnie za wszelką cenę próbują dojść prawdy, często ryzykując własne życie. Wkrótce okazuje się, że historia rodzinna Vangerów jest pełna tajemnic, które lepiej żeby nie ujrzały światła dziennego. /więcej/
Wszystko inne poczeka, gdy sięgniecie po tę książkę. Dojrzała, samotna kobieta udziela schronienia młodemu mężczyźnie, który niedawno wyszedł z więzienia. Bez żadnych uprzedzeń i strachu zaprasza go do swego domu. Andrzej ma bogatą przeszłość. Nie jest typem wrażliwca, wciąż popełnia błędy i czuje że nie zasługuje na pomoc Aidy. Ona, ustabilizowana życiowo, rozwódka chce dać mu szansę. Z dnia na dzień zaczyna rozumieć, że się zakochała…Bez względu na wszystko.. Odważnie sięga po miłość, która pojawia się nagle w jej życiu.
Banał? Wielu powiedziałoby, że autorka posunęła się za daleko. Przekroczyła granice i stworzyła historię, która nigdy nie mogła się zdarzyć. /więcej/
W ostatnich latach coraz więcej Polaków stara się jeść nie po to, żeby zaspokoić głód, ale po to, by dostarczyć organizmowi jak najwięcej składników odżywczych i zapewnić sobie zdrowie do późnej starości. Nie jest to łatwe, ponieważ jesteśmy bombardowani reklamami najczęściej niezdrowych produktów, a z braku czasu jadamy byle co i byle jak.
Wszyscy, którzy chcą jeść świadomie, i z dobrym skutkiem dla organizmu, mogą sięgnąć po książkę Krystyny Naszkowskiej „Jedz, co chcesz. Sąd nad polskim stołem”. To wywiady z wybitnymi naukowcami o tym, czy jaja są zdrowe i ile ich jeść, czy pić kawę czy herbatę, czy tzw. produkty ekologiczne rzeczywiście, są takie zdrowe jak się mówi, czy lepiej pić piwo czy wino, czy unikać masła, czy pić mleko tłuste czy chude, czy jeść mięso, smażyć czy piec i na jakim tłuszczu, czy żywność GMO jest dla nas niebezpieczna, jaką wodę pić i jaka dieta jest dla nas najlepsza? /więcej/
Książką, którą ostatnio przeczytałem i która mnie zachwyciła jest tomik poetycki Czesława Miłosza zatytułowany „To”. Wiersze w nim zebrane powstały, gdy poeta miał prawie 90 lat. Zachwycają dojrzałością, mądrością i zmysłowością. „Stary” twórca wraca do lat młodości, do pierwszych miłosnych uniesień. Ale i w podeszłym wieku pożądanie nie jest mu obce: „Każdą podglądam osobno, ich tyłki i uda, zamyślony, kołysany marzeniami porno„. Miłosz wraca też do swoich inspiracji intelektualnych, do przyjaciół. Największą wartością tych wierszy jest moim zdaniem „tajemnica” charakteryzująca poezję najwyższej próby. A czym jest tytułowe „To„? „TO jest podobne do myśli bezdomnego, kiedy idzie po mroźnym, obcym mieście”. Jasne? Nie bardzo? I właśnie o TO chodzi! /więcej/
Jesienią zeszłego roku wpadłam po uszy w amerykański serial „The Killing”. Do ostatniego odcinka oglądałam go z zapartym tchem. To jeden z najlepszych seriali, jakie widziałam. Powstał na podstawie duńskiego serialu „Forbrydelsen”. Podobno duńska wersja jest jeszcze lepsza. Piszę podobno, ponieważ zaczęłam wersję duńską zaraz po amerykańskiej i była dość zbieżna z tym, co już widziałam, a do tego brakowało jej wielkiego atutu wersji amerykańskiej – Joela Kinnamana.
Policjantka Sarah Lund właśnie jest na życiowym zakręcie. Złożyła wypowiedzenie i wraz z synem przenosi się do Szwecji. Ma tam rozpocząć biurową pracę i szczęśliwe życie przy boku narzeczonego. Dzień, w którym ją poznajemy, jest jej ostatnim dniem w duńskiej policji. Spakowała już swoje rzeczy, a do jej biura wprowadza się Jan Meyer. Tego właśnie dnia odnaleziono zwłoki młodziutkiej Nanny Birk Larsen. Śledztwo ma rozpocząć Lund, ale później poprowadzi je Meyer. Sprawa komplikuje się, kiedy wszystkie tropy prowadzą do kandydata na burmistrza – Troelsa Hartmanna. /więcej/
|
|
Najnowsze komentarze