|
Gdy dziewięć lat temu ukazał się pierwszy tom trylogii „Kroniki Saltamontes” Moniki Marin, zachwycili się nią nie tylko młodzi czytelnicy. Dorośli razem z dziećmi oczekiwali potem z niecierpliwością kolejnych przygód Adama i Aleksa. Po czterech latach, od promocji trzeciego tomu, autorka prezentuje swoją najnowszą powieść. Poniżej rozmowa z Moniką Marin, która mieszka i tworzy w Szczecinie.
Moniko, Twoja trylogia „Kroniki Saltamontes” ma wielu wielbicieli zarówno wśród dzieci, młodzieży jak i dorosłych. 7 grudnia, to data premiery najnowszej powieści pt. „Mamoon”. Wiem, że i tym razem na czytelników czeka mnóstwo wspaniałych przeżyć i duża dawka emocji. Zabierasz nas w podróż do odległej galaktyki! /więcej/
“I żyli długo i szczęśliwie. Rozmowy o miłości w zdrowiu i chorobie” to książka, która uwrażliwia, skłania do refleksji i daje pełny obraz jak trudnym zadaniem jest całodzienna opieka nad osobą zmagającą się z chorobą otępienną. Autor, Przemek Pawelec, na co dzień pracuje z seniorami. Książka, którą napisał to rozmowy z trzema mężczyznami, którzy opiekują się swoimi chorymi żonami. W planach mieli spokojną starość, los jednak zdecydował inaczej…. Poniżej rozmowa z Autorem.
Monika Wilczyńska: „Miłość niewątpliwie napędza ten świat, sprawia że dokonujemy czasami rzeczy, zdawałoby się niemożliwych, o które byśmy siebie nie posądzali” – pisze Pan we wstępie do swojej książki, która jest zbiorem trzech rozmów. Rozmów niezwykłych, tak jak niezwykli są ich bohaterowie. Jest w tej książce dużo miłości, która daje siłę i emocji, które udzielają się czytelnikowi.
Co sprawiło, że pewnego dnia zaczął Pan pisać książkę na taki właśnie temat? I do kogo jest skierowana? /więcej/

Dziś premiera najnowszej książki Leszka Hermana, który siedem lat temu zadebiutował powieścią „Sedinum”, bardzo dobrze przyjętą przez czytelników nie tylko ze Szczecina. O czym będzie najnowsza powieść, jak wygląda praca nad książką i co czyta sam Autor w rozmowie poniżej.
Monika Wilczyńska: Premiera najnowszej książki już 12 października. Gdzie tym razem zabiera Pan swoich czytelników? Jaka niezwykła historia przed nimi?
Leszek Herman: Moi bohaterowie (chociaż nie wszyscy znani czytelnikom) trafiają tym razem za ocean. Znajdą się tam wprawdzie tylko na zwyczajnej, niewinnej wycieczce, ale pewien artefakt ze Szczecina, który wypatrzą na aukcji w Richmond, w miejscowym muzeum wciągnie ich w wielkie kłopoty. Kłopoty, których początki zaczęły się dwieście lat wcześniej na Pomorzu.
MW: Czytelnicy mówią, że pochłaniają Pana powieści z wypiekami na twarzy. Miłośnicy sztuki, architektury, historycznych zagadek i sensacji – każdy znajdzie tu coś dla siebie. Do tego szczypta damsko-męskich relacji i mamy dobrze skrojoną powieść.
Gdzieś przeczytałam, że Pana książki to „połączenie Indiany Jonesa, trochę Bonda i Pana Samochodzika – mieszanka wybuchowa”. Pan swój debiut określił „powieścią awanturniczą”. Trzymał się Pan tego określenia, pisząc kolejne?
LH: Powiedziałbym nawet, że „Szachownica” jest powrotem do tej konwencji. Po „Sieciach widma” i „Zbawicielu” przeczytałem gdzieś zarzuty, że porzuciłem konwencję opowieści przygodowej na rzecz techno-thrillera. „Szachownica’ jest zatem powrotem do czegoś co sam nazywałem powieścią awanturniczą. Nowością dla mnie w tej książce była konieczność zmierzenia się z konwencją romansu historycznego, która była niezbędna, żeby w miarę logicznie tę historię opowiedzieć. Jestem zatem bardzo ciekaw, jak czytelnicy ocenią ten mój debiut w takiej formie. /więcej/

Inspiruje ich Szczecin. Napisali opowiadania o naszym mieście, zebrali potrzebną kwotę na wydanie, znaleźli wydawcę i już niebawem będziemy mogli przeczytać ich teksty!
Grupa ludzi, nie tylko ze Szczecina postanawia napisać opowiadania o naszym mieście. Kim jesteście? Co Was łączy?
Łączy nas pasja do pisania i opowiadania ciekawych historii. A poznaliśmy się przy okazji Studiów pisarskich w Szczecinie.
/więcej/
Anna Rozenberg zadebiutowała w 2021 roku powieścią kryminalną pt. „Maski pośmiertne”. Pierwszy tom o inspektorze Davidzie Redfernie został dobrze przyjęty przez czytelników. Dziś seria liczy już trzy tomy.
Z Autorką, o początkach pisania, sukcesach, warsztacie i planach na kolejne powieści rozmawia Maciej Biernawski, na co dzień również pisarz, znany czytelnikom jako Marek Stelar.
Maciej Biernawski: Czemu piszesz? Co Ci to daje?
Anna Rozenberg: Paradoksalnie to najprostsze i zarazem najtrudniejsze pytanie. Wywodzę się z domu, w którym zawsze dużo się opowiadało. Jako dziecko uczyłam się więc opowiadać, nocami słuchając i chłonąc anegdoty oraz historie znajomych moich rodziców i dziadków. Snucie opowieści jest niejako wpisane w mój genotyp. Natomiast pisanie samo w sobie to żmudny proces, pełny rzemieślniczej pracy z krótkimi tylko zrywami euforii i to chyba właśnie dla tych momentów zdecydowałam się na taką a nie inną pracę. /więcej/
Marek Stelar, znany czytelnikom z serii kryminalnych, w swoich książkach nie epatuje przemocą. Więcej tu emocji i ludzkich portretów. Każda z jego powieści daje do myślenia i otwiera oczy na wiele spraw. W najnowszej pojawia się wiele tematów. Stelar pisze o porwaniach dzieci, rodzicielskiej miłości i braterskiej…. ale takiej wynaturzonej. Przypomina, że za pieniądze nie wszystko można kupić i pokazuje ile człowiek może zrobić z miłości dla drugiego człowieka – dziecka, brata.
Poniżej rozmowa z autorem.
Monika Wilczyńska: W połowie czerwca ukazała się Twoja najnowsza, czternasta powieść pt. „Ukryci”. Tym razem to thriller psychologiczny. Jeśli o mnie chodzi, uważam że świetnie sobie poradziłeś. Czekam na kolejne. Będą? :-) /więcej/
Mieszka w Szczecinie lubi opowiadać ciekawe historie o tym, co przed wiekami wydarzyło się w Szczecinie i na Pomorzu. Pisze, czyta i inspiruje całe rodziny do wycieczek i weekendowych wypadów. Poniżej rozmowa z autorką serii książek dla dzieci Legendy Pomorza Zachodniego.
Monika Wilczyńska: „Małgorzata Duda – przewodniczka po Szczecinie i Pomorzu Zachodnim, książkoholiczka i storytellerka. Autorka książek dla dzieci oraz przewodników turystycznych. Prowadzi wycieczki, zajęcia edukacyjne, wykłady. Kocha rodzinne Pomorze Zachodnie, o nim z pasją opowiada turystom i głównie o nim pisze”.
Tak przedstawiasz się czytelnikom w swoich książkach. Pięknie to wszystko połączyłaś – turystykę i pisanie o tym, co opowiadasz. Co zainspirowało cię do stworzenia serii książek dla dzieci Legendy Pomorza Zachodniego?
Małgorzata Duda: Zainspirowały mnie same dzieci. Na wycieczkach i zajęciach edukacyjnych, które prowadzę na terenie nie tylko Szczecina, ale całego województwa zachodniopomorskiego, dzieci często pytały mnie, gdzie mogą przeczytać historie, które opowiadam. Mówiły też, że chcą te historie zabrać ze sobą do domu, żeby pokazać rodzicom czy rodzeństwu. I tak narodziła się seria Legendy Pomorza Zachodniego, przeznaczona dla najmłodszych czytelników.
MW: Dlaczego rym a nie proza? /więcej/
Mieszka i tworzy w Szczecinie. Jest autorką powieści obyczajowych, opowiadań oraz sztuk teatralnych. W 2022 roku wydała swoją dwunastą powieść pt. „Łabędź”.
To niezwykle poruszająca opowieść, której akcja toczy się tuż przed wybuchem II wojny światowej. To historia o sile rodzinnych więzi, o woli życia, nadziei i miłości, trwających nawet w obliczu okrucieństw wojny. Poniżej rozmowa o książkach i miłości z Sylwią Trojanowską.
Monika Wilczyńska: Czy Sylwia Trojanowska jest zakochana w KSIĄŻKACH?
Sylwia Trojanowska: Zdecydowanie tak! Na dodatek staram się tą miłością zarażać innych.
MW: Marzyłaś o zostaniu pisarką, gdy byłaś małą dziewczynką? Pisałaś w sekretnym zeszycie opowiadania? A może wiersze? Jak radziłaś sobie w szkole z wypracowaniami?
ST: Jednym z moich ulubionych szkolnych przedmiotów był język polski i nigdy nie miałam problemów z pisaniem wypracowań. Jednak w tamtych czasach nie marzyłam o karierze pisarki, nie należałam do dziewcząt, które tworzyły do szuflady. O zawodowym pisaniu zaczęłam myśleć dopiero w dorosłym życiu, a mój debiut nastąpił po 40-tce! /więcej/
Strona 2 z 11«12345...10...»Ostatnia »
|
|
Najnowsze komentarze