Marcin Szczygielski, znany grafik, dramaturg i pisarz, popełnił także kilka książek dla młodzieży. Ich tytuły znane są zapewne wszystkim lubiącym czytać nastolatkom. Należą do nich: „Omega”, „Za niebieskimi drzwiami”, „Czarownica piętro niżej”, „Czarny młyn” oraz „Arka czasu”. Dwie ostatnie książki zostały nagrodzone Grand Prix w drugiej i trzeciej edycji Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży. Dwukrotne uzyskanie tak prestiżowej nagrody jest osiągnięciem niebywałym tym bardziej, że jury oceniając zgłoszone na konkurs maszynopisy nie zna ich autora. Prac nie wolno podpisywać swym nazwiskiem, lecz należy opatrzyć je dwuwyrazowym godłem lub hasłem. Ciekawe, czy powtórzy się taka sytuacja i uda się jeszcze kiedyś komuś innemu odnieść taki bezprecedensowy sukces?

/więcej/

Spotkanie z Wojciechem Burgerem, które odbyło się 26 listopada w Książnicy Pomorskiej, miało dość nietypowy przebieg. Autor Szamanów życia i Ostatniego z bogów wraz ze swoim wydawcą Szymonem Jeżem, przygotował dla zebranych ciekawą prezentację.

Przedstawiciele szczecińskiej masonerii, gryf jako element kultury europejskiej, budowa egipskich piramid, artefakty, teleportacja, stworzenia z obcych planet i spiskowe teorie dziejów – to tematy poruszane w trakcie wieczoru autorskiego. Jaki mają związek z książkami Wojciecha Burgera i ze Szczecinem? Odpowiedź na te pytania poznali już czytelnicy niedawno wydanej książki tego autora – Ostatni z bogów. Wojciech Burger przyznaje, bardzo lubi mieszać konwencje. Pisze książki, które trudno zakwalifikować do jednego gatunku. Jedno jest pewne, po lekturze Ostatniego z bogów, inaczej spojrzymy na Szczecin.

/więcej/

Sześćdziesiąt wspomnień i prawie sto zdjęć liczy książka o Helenie Majdaniec, której promocja odbyła się 21 listopada w Szczecińskiej Agencji Artystycznej. Autorem opracowania jest Rafał Podraza – od 5 lat mieszkający w Szczecinie, dziennikarz, poeta i autor książek o rodzinie Kossaków.
Pomysł wydania książki o pochodzącej ze Szczecina „królowej twista” narodził się dzięki Cecylii Judek, sekretarzowi naukowemu Książnicy Pomorskiej. „Można powiedzieć, że jest ona matką chrzestną tego opracowania” – powiedział na spotkaniu autor.

Zebranie materiałów była dla niego sporym wyzwaniem. Jak sam przyznał, kojarzył Helenę Majdaniec zaledwie z dwóch przebojów Rudy Rydz i Zakochani są wśród nas. Dzięki pracy nad książką poznał bliżej środowisko ludzi, którzy tworzyli szczeciński big-beat, jak i samą piosenkarkę. Dotarł do wielu jej znajomych, członków rodziny i przyjaciół. „Zależało mi na stworzeniu prawdziwego obrazu wokalistki. To nie miała być laurka” – mówił.
/więcej/

W czwartkowy wieczór (15.11.2013r.) na scenie szczecińskiego kina „Helios” zasiadło w wygodnych fotelach pięć pań, a wśród nich: Anna Sadowa, Zofia Bogdanowicz, Iwona Racz, Niki Ikonomu oraz Halina Sztejner. To członkinie pierwszego polskiego girlsbandu, czyli powstałego w 1959 roku w Szczecinie zespołu wokalnego „Filipinki”. Artystki wraz z rodzinami przybyły na promocję książki pt. „Filipinki – to my!”
Nie spodziewały się, że na spotkanie z nimi przybędzie rzesza fanów. Chociaż minęło już ponad 50 lat od czasu powstania zespołu, szczecinianie wciąż pamiętają rozśpiewane dziewczęta, które rozsławiały na cały świat nie tylko Polskę, ale także swoje rodzinne miasto Szczecin.
Występowały na estradzie do 1974 roku, ale ich sława nie przebrzmiała i trwa właściwie aż do dziś. Osiągnęły niewiarygodny sukces sprzedając 2 miliony płyt! Dzięki książce „Filipinki – to my!” mamy dziś szansę zajrzeć za sceniczne kulisy i dowiedzieć się, jak doszło do tak spektakularnego wyniku. Uczestnicy spotkania w „Heliosie” mieli ponadto niebywałą okazję nie tylko poznać osobiście bohaterki książki, ale także jej autora Marcina Szczygielskiego. Można było również zdobyć ich autografy.

/więcej/