Wkrótce….

Wkrótce….

Pod naszym patronatem m.in. 

Pod naszym patronatem m.in. 

Książka w prezencie

Książka w prezencie

WSPÓŁPRACA

WSPÓŁPRACA

Gra o tron

Wielkie to wyzwanie dla pisarza podołać tytułowi, jaki nadali mu czytelnicy. Z takim zadaniem właśnie przychodzi mierzyć się Jackowi Ketchumowi. Okrzyknięty mistrzem grozy pisarz po raz kolejny udowadnia swój kunszt – „Czas zamykania” to zbiór 19 opowiadań grozy. Czy Ketchum podołał wyzwaniu?

Opowiadania zamieszczone w tej antologii są różne. Niektóre z nich mają po 2-3 strony, inne podzielone swą na podrozdziały. Powstawały w różnym czasie i w różnych okolicznościach. Inspiracją do ich napisania była czasem  opowieść przyjaciela, czasem krótka wiadomość w gazecie. Każde z opowiadań ma swój klimat i mówi o czymś innym. Czy są przerażające? Nie zawsze. Czasem niosą nadzieję lub mówią o czymś silniejszym niż śmierć i groza – o miłości czy nadziei. 

Zauważam dużą nierówność pomiędzy poszczególnymi opowiadaniami. Niektóre z nich trudno zakwalifikować jako grozę. Jeszcze inne, mimo, iż teoretycznie zawierają pewne typowe dla horroru elementy, tak na prawdę są pełną nadziei opowieścią z morałem. Tu przykładem może być opowiadanie „Na słowo honoru”, które traktuje o tym, że warto być uczciwym.

W innych opowieściach autor rozlicza się z frustrującymi go w życiu codziennym rzeczami. Przykładem może być wprowadzony przez burmistrza Nowego Jorku zakaz palenia w lokalach. Temat ten jest bardzo bliski każdemu palaczowi. Niektóre z opowiadań są osobistym rozliczeniem z własnymi traumami – śmiercią ukochanego kota, własną śmiercią czy strachem przed utratą ukochanej osoby. Ketchum opowiada też o tym, co w człowieku najpierwotniejsze – o upodobaniach seksualnych i bólu. Mamy tu też dość oryginalną historię opowiedzianą z perspektywy kota. Niestety ta opowieść zupełnie do mnie nie trafiła.

Jack Ketchum każde z opowiadań opatrzył komentarzem. Dowiedzieć się z nich możemy, co stało się dla pisarza inspiracją, w jakich okolicznościach poszczególne historie powstawały, co autor chciał nam w nich przekazać. Forma ta jest wygodna dla czytelnika, pozwala poznać kontekst opowieści i zrozumieć, co kierowało Ketchumem przy ich tworzeniu.

Przyznam za to, że trochę brakowało mi jakiegoś klucza, według którego dobierano opowiadania. Stanowią one zlepek opowieści stworzonych do innych antologii. Przez takie nieco przypadkowe zestawienie, „Czas zamykania” jest zbiorem nierównym i o zróżnicowanym poziomie. Chyba jednak wolałabym coś przemyślanego i skomponowanego od początku do końca. Przeskakiwanie pomiędzy tak różnymi opowieściami ma oczywiście swoje plusy – dobre opowiadania wydają się jeszcze lepsze. Niestety ta zasada działa i w drugą stronę, podkreślając słabe strony niektórych „zapchajdziur”.

Czy Jack Ketchum jest mistrzem grozy? Niewątpliwie wiele osób tak uważa. Niestety ja do nich nie należę. Nie sposób nie docenić sprawnego pióra i oryginalnych pomysłów, jednak są pisarze bieglejsi w tych konkurencjach. Przynajmniej dla mnie…

Małgosia Maćkowiak

Jack Ketchum, Czas zamykania, Wydawnictwo Replika, 2014

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>