Ich życie jest trudniejsze niż nam się wydaje. Świat, w którym na co dzień żyją, to nieustanna walka ze złem. Z patologiami społecznymi, które niestety nieuchronnie „wyrastają, jak grzyby po deszczu”. Gdyby nie oni, chaos codziennego życia byłby znacznie większy, a zbrodnie nie doczekałyby zadośćuczynienia.
O tym, jak wygląda prawdziwa policyjna codzienność w jednym z „najbrutalniejszych” oddziałów Policji opowiada w swojej książce Jerzy Jakubowski, emerytowany inspektor Policji, który zasłużył się pracą w Wydziale Dochodzeniowo – Śledczym, a także w Wydziale Do Walki Z Przestępczością Zorganizowaną Komendy Głównej Policji w Poznaniu. Całe życie związany z tym miastem, w którym obecnie wykłada kryminalistykę w Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych. Nie bez powodu używam tu słowa „zasłużył”, gdyż policjant ten odznaczony został wielokrotnie za zasługi dla województwa wielkopolskiego.
Gdy czyta się wspomnianą wcześniej książkę, wydaną przed kilkoma miesiącami nie sposób nie zauważyć pasji, jaka drzemała i drzemie nadal w tym człowieku. Pasji, miłości i oddania do swojej pracy. Książka jest biograficznym wycinkiem z pewnego etapu życia. Etapu ponad 25 lat służby w Policji. Autor zdradza nam nie tylko swoją drogę do kolejnych osobistych sukcesów, kolejnych awansów na szczeblu zawodowym. Rzuca on światło także na pracę w sekcji kryminalnej. Odsłania jej tajniki, podając czytelnikowi wiele praktycznych wskazówek czy wniosków, jakie towarzyszą mu w zetknięciu się ze światem przestępczym i ze żmudną pracą w walce o sprawiedliwy wyrok.
Poza drobiazgowością, obszernością konkretów jest tu miejsce również na emocje. Wzrusza opowieść o ludziach – wiernych przyjaciołach – którzy towarzyszyli bohaterowi przez wiele lat trudnej, ale jakże satysfakcjonującej pracy. Choć zaczytując się w losach wspomnianego inspektora widać, jak wiele poświęcił dla służby, spychając najbliższych na dalszy plan. Jednak w kryzysowych dla siebie momentach miał w nich oparcie i wyrozumiałość.
Intrygują z pewnością opisy pierwszych samodzielnie prowadzonych śledztw, szczególnie tych w sprawie o zabójstwo. Co jest kluczowe w takich sprawach, dowiadujemy się w kolejnych fragmentach tekstu. W sprawie o zabójstwo – czytamy – bardzo istotną czynnością śledztwa jest wizja lokalna.
Wydawać by się mogło, że książka Jerzego Jakubowskiego skierowana jest przede wszystkim dla pasjonatów tego fachu i tych, którzy z emocjami lub bez wchodzą w żmudną robotę śledczego. Czyżby był to policyjny instruktaż? Wskazują na to następujące cytaty: Oficer śledczy musi szczegółowo opisać to, co widzi na oględzinach musi przełamać emocje, które nim targają, kiedy widzi zmasakrowane bestialsko niewinne dziecko. Nie wolno niczego przeoczyć. Nie wolno się spieszyć, bo nawet z pozoru nic nie znaczący detal może mieć ogromne znaczenie przy tropieniu zabójcy.(…) Działania na miejscu przestępstwa, pościg za sprawcą, ujęcie, przesłuchanie, wydobycie prawdy – to jest najważniejsze w zawodzie policjanta. Kończy to gorzką puentą (…) ci, którzy tego nie przeżyli, nigdy nie będą prawdziwymi policjantami.
W opisywanej książce jest dużo osobistych przeżyć, wspomnień, i sposobów patrzenia na świat. Znajdziecie w niej odpowiedzi na najbardziej nurtujące autora sprawy, np. te dotyczące kary śmierci czy kwestii związanych z upolitycznieniem Policji.
Historia pewnego etapu życia napisana z niebywałą lekkością pióra, przy zachowaniu całego warsztatu dziennikarskiego. Wspomnienia wrażliwego, skromnego, a przy tym bardzo precyzyjnego w swojej pracy człowieka nie zniekształcają rzeczywistości, nie drażnią wydumaniem czy „bufonadą”. Sztucznością czy przechwalstwem. Przeciwnie. Bohater nie wstydzi się wspomnieć o niepowodzeniach i kryzysach. Tak, miałem wówczas poważny kryzys.Pracowałem wśród zła, wśród okrucieństw, byłem młodym, 30-letnim człowiekiem. Ile można wytrzymać, ile zła można dotknąć? Mimo to autor odnosi się do swojej biografii z dużym sentymentem, choć w jego pracy nie było miejsca zarówno na to, jak i na wygórowane ambicje. W śledztwie ambicje trzeba często głęboko skrywać. Ile to razy, siedząc naprzeciwko zabójcy, musiałem powstrzymywać emocje, aby nawiązać z nim kontakt, aby wysłuchać jego relacji o przebiegu zbrodni. Na tym właśnie polega praca oficerów śledczych– najważniejsze jest uzyskanie i potwierdzenie dowodów w sprawie.
Tym słowom pozostaje wierny do dziś. Choć już nie w zawodzie, to po raz kolejny mamy do czynienia z niebywałą precyzją, której finał może nas jeszcze zaskoczyć…
Natalia Maciejewska
Leave a Reply