Powieść Lize Spit zaskakuje. I nie tylko w warstwie narracyjnej, ale przede wszystkim – estetycznej. Młoda flamandzka autorka rozprawia się bez pardonu z mitami dzieciństwa, które w jej wydaniu przestaje być sielskie i anielskie, a staje się traumatyczne na tyle, by odcisnąć piętno na całym życiu głównej bohaterki, Evy. I nie mogę zdradzić jakie, gdyż czekałam na to całe 393 strony…
Powieść Lize Spit niepokoi. I to bardzo. Tyle się ostatnio mówi o nadopiekuńczości rodziców, a w „Szpadlu” jest dokładnie odwrotnie – młodzież pozbawiona nadzoru pokazuje się z jak najgorszej strony. Powiedzenie, że dzieci są okrutne, nabiera bardzo realnego, wręcz naturalistycznego wymiaru. Zabawa, przypominająca zagadki z „czarnych historii”, wymyka się spod kontroli kalecząc, dosłownie i w przenośni.
Powieść Lize Spit boli. Bólem samotności, bólem odrzucenia, bólem… fizycznym. I ta fizyczność wysuwa się na pierwszy plan. Chyba nigdy w życiu nie przeczytałam tak dramatycznego opisu „zabawy” – gry, która przeradza się w bolesne doświadczanie dojrzewania. Estetyka, wybrana przez autorkę, zdaje się być najodpowiedniejsza dla przekazywanych treści. Pozbawiona emocji, skupiona na opisie narracja hiperbolizuje wydarzenia fabularne. A stąd już niedaleko do groteski i, obawiam się, miejscami ta powieść właśnie taka się staje. Groteskowa do bólu.
Powieść Lize Spit przygnębia. Nie ma w niej nic optymistycznego. Nic, zupełnie. Przygnębiająca belgijska wioska, młodzież, która sama się wychowuje, śmierć w szambie, wpychanie patyczków kosmetycznych kotce w rui… i tytułowy szpadel, który odegra niechlubną rolę. A jednak, jest coś w tym utworze, co nie pozwala się od niego oderwać i sprawia, że chce się czytać i dotrwać do ostatniej strony. I jest tym radość. Radość, że przetrwaliśmy dojrzewanie, że nic takiego nam się nie przydarzyło. A nasze dzieci są… śpią spokojnie w pokoju obok.
Powieść Lize Spit jest trudna, zarówno w odbiorze, jak i stylistyce. Niemniej warto sięgnąć po nią, choćby dlatego, że przesycona jest kolorytem lokalnym i można choć przez chwilę poobcować z innym światem. Nie oczekujmy jednak rozrywki, to lektura zostawiająca mnóstwo refleksji oraz pytań o dzieciństwo i rolę dorosłych. A wnioski mogą zaskoczyć, tak jak rozwiązanie zagadki.
Mirka Chojnacka
Lize Spit, Szpadel, Wydawnictwo Marginesy, 2018
Leave a Reply