SOBOTA – 9 września 2023

SOBOTA – 9 września 2023

Pod naszym patronatem m.in. 

Pod naszym patronatem m.in. 

Książka w prezencie

Książka w prezencie

WSPÓŁPRACA

WSPÓŁPRACA

Książka do plecaka – wyniki konkursu

ksiazka do plecaka foto
Dziękujemy za nadesłane odpowiedzi na nasz konkurs. Wynika z nich, że książka w plecaku dziecka to nieodzowny ekwipunek!
Poniżej nagrodzone teksty wraz z tytułami książek, które przekażemy jeszcze w tym tygodniu. Poinformujemy o tym osobnym e-mailem.

Do wakacyjnego plecaka dziecka należy zapakować książkę, która sprawi, że w czasie deszczu my będziemy mogli również zagłębić się w lekturze. Nie ma nic gorszego w czasie urlopu dla rodziców którzy lubią czytać, niż dziecko, które się nudzi. Aby zapobiec tego typu sytuacjom należy przede wszystkim zarazić dziecko bakcylem czytania, a następnie przygotować listę wakacyjnych lektur. Nasza już jest gotowa. Na wakacje nad jeziorem zabieramy „tonę” książek. A bo to wiadomo czy pogoda dopisze? Chociaż najlepiej czyta się, gdy za oknem pada deszcz to my już przerobiliśmy czytanie w łódce na jeziorze, czytanie w lesie w przerwie między zbieraniem jagód i czytanie o 5 rano, gdy śpiew budzących się ptaków nie pozwala spać…

Szymon /”Chłopiec szybki jak strzała”/


Do wakacyjnego plecaka dziecka warto zapakować książkę, która jest pamiętnikiem, przewodnikiem, mini książką kucharską i rozśmieszaczem.
Na kolonie lub obóz, nieodzownym elementem ekwipunku jest „Magda, Paweł i Ty” Krystyny Kleniewskiej-Kowaliszyn z pięknymi ilustracjami Artura Piątka. Magda i Paweł zabierają nas ze sobą na wakacje, podpowiadają jak samodzielnie się spakować, na jakie niebezpieczeństwa uważać w górach, nad morzem, w lesie, w co się bawić w czasie deszczu. Tę niezwykłą książkę czytelnik tworzy razem z bohaterami, rozwiązując łamigłówki i rebusy, zapisując wspomnienia – przez co staje się ona wakacyjnym pamiętnikiem.
Jeżeli wasze dzieci są ciekawe świata, lubią czytać i gotować, spakujcie im do plecaka „Europę Zachodnią” Agnieszki i Magdy Ufland. Autorki (szczecinianki!) zachęcają do poznawania innych kultur i uczą tolerancji.To książka pełna fascynujących informacji (czytelnik dowie się dlaczego wieża Eiffla rośnie latem oraz co oznacza słowo „zorro”), przepisów na proste i smaczne dania oraz szkolnych perypetii Nel, Matiego i ich przyjaciół.
A jeśli zamierzamy zaszyć się z dzieckiem w drewnianym domku, w samym środku Borów Tucholskich, warto zabrać wakacyjny stały gwóźdź programu, audiobook: „Pippi ” 3 części oraz „Dzieci z Bullerbyn” (przy śniadaniu, po obiedzie i przed snem magiczne chwile z p. Edytą Jungowską).
Marta Jędrzejewska /”Messi. Mały chłopiec, który stał się wielkim piłkarzem”/

„Do wakacyjnego plecaka dziecka warto zapakować książkę, która…. będzie inspiratorem do rozwijania kreatywności i podsunie mu ciekawe pomysły na spędzenie wolnych chwil. Niektóre rzeczy trzeba zrobić za młodu, bo jak się dorośnie to albo „nie wypada”, „nie ma z kim”, nie ma czasu”, „nie ma gdzie”, „teraz się boję”, „nie zrobi się, bo co by na to powiedział mąż/zona” itd. Krótko mówiąc miałabym ochotę zapakować mojemu młodemu do plecaka książkę w stylu „101 rzeczy, które powinieneś zrobić zanim dorośniesz”. Niech młodość doda mu skrzydeł ! :)

Joanna /”Wielkie pytania małych ludzi”/


Do wakacyjnego plecaka dziecka warto zapakować książkę,która jak nic innego na świecie działa cuda na wszelkie smutki, doły i muchy w nosie,odpowiednia książka ma anielską cierpliwość,wyczeka zły humor młodego czytelnika i jest zawsze obok niego.No czy dziecko potrzebuje mieć jakieś ambitne dzieła pod ręką gdy wokół lasy,piasek i woda czekają na wyciągnięcie ręki?  Niech to będzie coś radosnego i mądrego w przekazie,a już nad taką lekturą problemy i złe chwile oraz tęsknota za domem odpływają sobie w siną dal.Sama z młodości pamiętam pakowanie się na wakacje i zawsze zabierało się z domu te najgrubsze i najbardziej pożądane tytuły jak ”Winnetou” albo ”Wichrowe wzgórza” czyli mieszanka gatunkowa,lecz ja tak lubiłam i tak mi zostało do dziś.Nie zaczytuję się tylko w kryminałach czy biografiach i tak samo warto podpowiedzieć dziecku,niech zapakuje różne książki.Najważniejsze aby ono chciało je ze sobą zabrać i czuło potrzebę zagłębiania się w nie gdy pada za oknem deszcz albo bezsenność skrada się korytarzem,no i wtedy taka dobra książka jest najlepszym przyjacielem dla dziecka choćby było setki kilometrów od mamy i taty,znajdzie pociechę w lekturze czegoś co przypomina mu ciepły rodzinny dom.Jako dziewczyna nielubiąca się zbytnio stroić, mój wakacyjny plecak,aż pękał w szwach od grubaśnych książek a ubrań upychałam tylko minimum a potem prałam sobie na bieżąco,takie rady dawała mi moja mama,bo sama tak robiła jako  kolonijne dziecko,co roku wybywające z domu.

Elżbieta Kmiecik /”Zwierzaki Wajraka”/


Do wakacyjnego plecaka dziecka warto zapakować książkę, która bez reszty małego czytelnika pochłania, wtedy rodzic wie, że opłacał się jego czytelniczy trud i starania. Na wakacyjnym wyjezdzie można cały czas spędzić ranki lub wieczory z książką, a wtedy taka książka swoją treścią odwdzięczy się młodemu czytelnikowi miłością.

Sama kocham literaturę nie tylko na wakacje i jej zachłanne czytanie, gdy dziecko pragnie na wakacjach czytać to trzeba się tylko cieszyć,to powinno być takie naturalne dla młodych jak oddychanie. Drogie dzieci czytajcie wciąż dobre książki moi młodzi panowie i młode panie, niech to waszym dobrym nawykiem się od dziś stanie. Bo literatura podczas wakacji to są nie tylko przygody,kryminały oraz romantyczne uniesienia,jedna książka potrafi najgorszy dzień zamienić wam w raj,tak zwyczajnie i po prostu od niechcenia. Jedna książkowa historia porwie dziecko w krainę bajek albo kryminalnych ciekawych zagadek, przypomni się wnuczkowi jak nie raz czytywał podobne książki jego dziadek. Książka wciągające swoją fabułą umili dziecku podróż długą jak ciągnący się makaron,a czasami pozwoli znajomość nawiązać gdy jeden czytelnik trafi na pokrewną czytelniczą duszę jak on.

Przydaje się książka czy słońce grzeje w buzie i chmurki leniwie płyną nad głową, czy też szary mokry dzień zaskoczy od rana niezbyt korzystną pogodą.

Ela Dynak /”Chłopiec, który umiał latać”/


Do wakacyjnego plecaka dziecka warto zapakować książkę, która przede wszystkim zapewni jemu dobrą zabawę podczas lektury. Sądzę, zgodnie z tym czego się dowiedziałam, że najlepszą książką dla mojego dziecka byłaby tzw. przygodowa. Jest coś magicznego w dobrze opowiedzianej przygodzie. Oczami wyobraźni przenosimy się w czas i miejsce akcji, nasiąkamy jej atmosferą. To może być dla dziecka inspirujące, dodające odwagi i apetytu na własne ciekawe przeżycia. I temat opowieści nie musi być „wybujale niesamowity”; dzieci jeszcze potrafią zaciekawić się i cieszyć drobiazgami. A poza tym, kto jak kto, ale dzieci lubią przygody. Ich spontaniczne reakcje często powodują, że dzieje się dużo … czasami ciekawie, czasami zabawnie, czasami… Po takich wakacjach pełnych przygód jest co opowiadać, co wspominać. Łatwiej uporać się z tematem szkolnego wypracowania – „Opisz jak spędziłeś wakacje”. A nam rodzicom pozostaje mieć tylko nadzieję, że dziecięca wyobraźnia nie popadnie w przesadę. No i nie może to być opasłe tomisko, bo dźwiganie ciężkiego plecaka zatrze nawet najlepsze wrażenia.

Nitka, mama Dzidka /”Najmniejsza dziewczynka na świecie”/


Do wakacyjnego plecaka dziecka wsadziłabym książkę lekką pod względem ciężaru i pod względem treści. Gdyby mój syn zdecydował się wreszcie na samodzielny wyjazd – obóz, kolonia to zapakowałabym mu jakąś powieść przygodową. Może „Przygody Hucka”? A może kieszonkowe wydanie „Jaśków”? Z pewnością taka lektura przydałaby się wieczorem, kiedy już chłopcy leżąc w łóżkach udawaliby, że nie tęsknią za domem. Takie książki czytane na głos, sprawiłyby że zapomnieliby o rodzicach i szybko smacznie zasnęli mając kolorowe, pełne przygód sny.

Klara Wajs /”Zwierzaki Wajraka”/


Kiedy wspominam swoją pierwszą kolonię, przypomina mi się koleżanka, która gdy czytywała nam w wolnych chwilach a szczególnie wieczorami swoją ukochaną książkę. Zabrała ze sobą „Dzieci z Bullerbyn”. To było moje pierwsze spotkanie z tą książką. Pamiętam, że bardzo nam wszystkim się podobała. Zasypiałyśmy ze śmiechem na ustach marząc, by mieszkać w tak cudownym miejscu jak mała Lisa.
Dziś mój nastoletni syn, gdy wyjeżdżamy na wakacje prosi mnie bym zawczasu przygotowała mu jakąś ciekawą lekturę. Już dziś planuję zapakować mu do plecaka książkę „Black*Out” Andreasa Eschbacha, którą niedawno kupiłam.
Ale gdybyśmy wygrali „Ars Dragonia”, to kto wie? Może właśnie tę książkę zabrałby ze sobą na wakacyjny wyjazd?

Liliana z Wojtkiem /”Ars Dragonia”/


Za egzemplarze konkursowe dziękujemy Wydawnictwu Agora S.A., Egmont, MUZA S.A.

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>