SOBOTA – 9 września 2023

SOBOTA – 9 września 2023

Pod naszym patronatem m.in. 

Pod naszym patronatem m.in. 

Książka w prezencie

Książka w prezencie

WSPÓŁPRACA

WSPÓŁPRACA

Męskie spodnie, czyli jak smakuje wolność

Zapewne większość z kobiet ma w swojej szafie spodnie. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, prawda? Tymczasem jeszcze dwieście lat temu nie było to tak oczywiste. Dlatego, kiedy tytułowa bohaterka powieści „George Sand i język wolności”, po raz pierwszy założyła na siebie właśnie spodnie – a był to rok 1831 – uznała, że tak właśnie smakuje wolność.

W Polsce postać George Sand nieodmiennie kojarzy się z osobą Fryderyka Chopina oraz wieloletnim związkiem tej pisarki z genialnym kompozytorem. W powieści niemieckiej reżyserki i pisarki, Beate Rygiert, czytelnicy mogą oczywiście poznać również ten fragment życia George, kiedy poznała Chopina na jednym z przyjęć (błyskawicznie się w nim zakochała, młodszy od niej artysta występował właśnie z koncertem utworów Schuberta), gdy razem mieszkali w Nohant, jak też przebywali na Majorce.

Moim zdaniem to dobrze, że związek George z Chopinem nie zdominował powieści. Dokładniej – w książce liczącej ok. 370 stron, zaledwie siedemdziesiąt z nich to historia wspólnego życiu Fryderyka i Jutrzenki, jak kompozytor nazywał swoją ukochaną. Powieść rozpoczyna się w momencie, gdy George, a właściwie Aurora (pseudonim George Sand przyjęła ona nieco później), po raz pierwszy postanawia założyć męski strój. Powód jest dość prozaiczny. Otóż dwudziestoparolatka chce się wybrać do paryskiego teatru na spektakl według sztuki Dumasa (tego samego, który już za kilka lat stanie się bywalcem jej artystycznych spotkań organizowanych w Nohant). Jako że żyje właśnie z mężem w separacji i nie ma zbyt dużo pieniędzy, chce kupić tańszy bilet na przedstawienie, przysługujący tylko studentom (mężczyznom rzecz jasna, kobiety jeszcze wtedy nie mogły studiować na uniwersytetach). Chowa zatem długie włosy pod czapką i zakłada na siebie męski strój. Takie przebranie wyzwala w niej poczucie nieznanej dotąd wolności, ale też jest mocno stresujące. Otóż we Francji od 1799 roku obowiązywało prawo zakazujące kobietom noszenie męskich spodni. To może wydawać się nam, współczesnym kobietom, mającym w szafach zwykle wiele par dżinsów, nie do uwierzenia.

Męski strój daje Aurorze ogromną siłę. Takiej, która nie tylko pozwala jej odtąd żyć według własnych zasad, nie zważając na konwenanse, ale też podjąć decyzję niemal rewolucyjną w XIX wieku – na rozwód z mężem i wieloletnią walkę sądową o możliwość opieki nad dwojgiem dzieci oraz majątek, który wniosła w posagu. Według ówczesnego prawa, wszelkie nieruchomości, które kobieta otrzymała od rodziców, po jej ślubie stawały się własnością męża, a ona z kolei nie mogła nimi dysponować w swobodny sposób.

Życie miłosne pisarki zajmuje sporą część powieści, choć autorce udało się uciec od formy kiepskiego romansidła z opisami łóżkowych wyczynów. Mimo iż przez książkę przewija się mnóstwo kochanków Aurory – George: poczynając od studenta, którego skrócone nazwisko stało się pseudonimem Francuzki, przez adwokata, który w sądzie walczył o jej majątek i nauczyciela syna, po znanych literatów, no i wreszcie Fryderyka Chopina.

Powieść Beate Rygiert czyta się znakomicie. Polecam ją szczególnie tym wszystkim, których interesują przemiany obyczajowe w ostatnich kilkuset latach w Europie. Ale i tym, którzy – jak ja – dotąd mieli dość skromną wiedzę o George Sand. Wypowiadając jej nazwisko, do głowy przychodziło mi głównie to, że żyła w związku z Chopinem. Tymczasem pisarka byłą kobietą fascynującą, która swoimi feministycznymi poglądami wyprzedzała epokę, w której żyła.

Monika Gapińska – bookstagram Setka z kotem

Beate Rygiert – „George Sand i język wolności”, Wydawnictwo Marginesy 2023.


Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>