Wkrótce….

Wkrótce….

Pod naszym patronatem m.in. 

Pod naszym patronatem m.in. 

Książka w prezencie

Książka w prezencie

WSPÓŁPRACA

WSPÓŁPRACA

Międzygatunkowe porozumienie

co-jest-kocie1Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata jest wadliwa, taki jest obiektywny stan rzeczy. /Jerzy Pilch/

Rozmruczana doskonałość, wrażliwość, gracja i skończone piękno. Nieprzewidywalne, tajemnicze indywiduum, fascynująca i unikatowa osobowość. Może pokocha cię od pierwszego spojrzenia, a może właśnie popadłeś w niełaskę i będziesz musiał zapracować sobie na jego zaufanie.

Gdy ponad dziesięć lat temu podjęłam decyzję o adopcji ośmiotygodniowej Zuzy niewiele wiedziałam o kotach. Targały mną na przemian ekscytacja i panika. Przeczytałam wszystkie dostępne poradniki, pociągnęłam za języki kilku znajomych kociarzy. Mimo to przekroczywszy próg domu z transporterkiem pod pachą byłam nie mniej przerażona niż siedząca w nim srebrno-czarna puchata kulka o bursztynowych oczach. Nasze początki nie były usłane kocimi przysmaczkami. Wyobrażenia o słodkim kociaku, który leżąc na kolanach będzie wpatrywał się we mnie rozmiłowanym wzrokiem spalił na panewce. Zuza nie była typem kota opisanego w poradniku, nie przypominała też uroczych bohaterów kocich filmików i zdjęć z Internetu. Reagowała niemal zawsze przeciwnie do tego co opisywał ówczesny „podręcznik obsługi kota”. Lękliwa, nieufna, nieprzywykła do ludzkiego dotyku. Owszem, jak każdy kociak lubiła się bawić, jednak nie łaknęła bliskiego kontaktu z człowiekiem. Strach wyrażała agresją i posikiwaniem, a bała się niemal wszystkiego. Uczyłyśmy się siebie przez długie miesiące drobiąc małymi kroczkami w przód i w tył. Bardzo chciałam ją zrozumieć, wciąż szukałam choćby najcieńszej nici kocio-ludzkiego porozumienia. Oczywiście brakowało mi międzygatunkowej bliskości, przy czym jednocześnie pociągała i fascynowała mnie jej kocia niezależność. Zawarłyśmy przymierze, a ja chcąc nie chcąc, zaakceptowałam nasz układ, a z biegiem lat przyjmowałam kolejne zuzankowe dowody uczuć wobec mnie z tym większą radością.

Wielu naszych przyjaciół i znajomych największym uczuciem darzy koty, którym jak najdalej do słodkich pluszowych maskotek. Podobnie było w naszym przypadku, to właśnie wycofana, płochliwa i stroniąca od ludzi i innych zwierząt Zuza spowodowała, że cała rodzina pokochała koty, a wokół nas nagle zaroiło się od zwierzaków.

Kilka lat temu bardzo się do siebie zbliżyłyśmy. Długo czekałam, by zdobyć jej zaufanie i pełną akceptację, dzięki temu tym cenniejsza stała się dla mnie nasza relacja. Dzieliłyśmy ze sobą tajemnice i codzienne rytuały, wysyłałyśmy tylko nam znane sygnały. Zuza odeszła wiosną zeszłego roku. Decyzja o ulżeniu jej cierpieniom była jedną z najcięższych z jakimi przyszło nam się do tej pory zmierzyć. Do końca nie tolerowała weterynarza, innych kotów, wizyt obcych w domu, naszych wyjazdów i dźwięku odkurzacza. Była inteligentnym, wspaniałym i jednocześnie bardzo wymagającym kocim dydaktykiem. Wciąż żywa pamięć o niej pchnęła nas do podjęcia kilku ważnych decyzji. Pierwszą było stworzenie domu dwóm kotom bez szans na adopcję, druga by z całą rodziną zaangażować się w pomoc kotom wolnożyjącym. Niedawno zadebiutowaliśmy także jako dom tymczasowy dla kocich dzieci.

Ponad dziesięcioletni sojusz z kotami wiele mnie nauczył, lecz wciąż chcę wiedzieć więcej i więcej. Koci świat jest magiczny, pełen tajemnic i subtelnych gestów, ultraczuły i skupiony głównie na mimice i zawiłościach mowy ciała. „Co jest, kocie?” Małgorzaty Biegańskiej- Hendryk to jedna z tych książek, którą musiałam przeczytać. W trakcie lektury chwilami żałowałam, że poradnik nie ukazał się dziesięć lat wcześniej. Autorka już we wstępie pisze o tym, że nie istnieje jedyna słuszna metoda na każdy zaistniały problem w relacji kot- człowiek. Pewne jest jedno: by dojść do porozumienia niezbędna będzie ludzka cierpliwość, pozytywne nastawienie i otwarty umysł. W książce pojawia się także postać uwielbianego przeze mnie Jacksona Galaxy, tzw. „zaklinacza kotów”, twórcy programu „Mój kot z piekła rodem”, który przecierał szlaki pierwszym kocim behawiorystom.

Obcowanie z kotem naznaczone jest nieprzewidywalnością. To wielka zagadka, możemy być niemal pewni, że nasze wcześniejsze wyobrażenia o relacji zostaną szybko skorygowane przez pupila w mniej lub bardziej subtelny sposób. Pewne jest także to, że z kotami jak z ludźmi – do każdego podchodzimy indywidualnie, bacznie obserwując i analizując jego zachowania. Małgorzata Biegańska- Hendryk nie jest jedynie teoretyczką, ma weterynaryjne wykształcenie, przez 15 lat intensywnie i z ogromnym zaangażowaniem poznawała koci świat. Działała we wrocławskiej Fundacji Kocie Życie, tworząc w tym czasie dom tymczasowy dla ponad 300 kotów. Dziś żyje z czterema skrajnie różnymi kocimi indywidualnościami. Mimo bogatego doświadczenia ma w sobie wiele pokory nazywając siebie odkrywczynią i pasjonatką a nie wszechwiedzącą znawczynią kociej natury.

co-jest-2Poradnik „Co jest, kocie?” autorka podzieliła na osiem rozdziałów, najważniejsze informacje wypunktowano, ujęto w ramki i uzupełniono wskazówkami, ciekawostkami i historiami z życia. To właśnie one pozwolą czytelnikowi lepiej zrozumieć kocią naturę i rozszyfrować kilka nierozwiązanych dotąd tajemnic. W pierwszym rozdziale poznamy początki naszej wspólnej koegzystencji, najważniejsze kocie potrzeby i zwyczaje oraz relacje społeczne w kociej wspólnocie. W drugim przejdziemy wszystkie etapy kociego rozwoju, dowiemy się czym jest pierwotna socjalizacja, jak ważna dla kota jest nauka samodzielności oraz jak zostać kocim rodzicem zastępczym. Rozdział trzeci zdradzi nam w jaki sposób zaspokoić kocie potrzeby w naszym ludzkim świecie, czwarty ułatwi nam komunikację z naszym zwierzakiem, a z piątego dowiemy się jak ułatwić kotu akceptację zmian zachodzących w jego otoczeniu. W szóstym przeczytamy o profilaktyce kociego zdrowia, potrzebie kastracji i dolegliwościach kotów chorych i starzejących się. Siódmy rozdział zawiera wykaz najczęstszych problemów behawioralnych, a ósmy otwiera czytelnikowi oczy na kocie problemy wywoływane przez ludzi. Książkę kończą bibliografia i spis przydatnych linków (dotyczących zdrowia, kociej diety, kastracji, portali adopcyjnych oraz adresy wybranych fundacji i stowarzyszeń pomagających kotom) uzupełniona galerią zdjęć. Poradnik jest tak skonstruowany, że bardzo łatwo się po nim poruszać i szybko wrócić do wybranych fragmentów.

Głównym celem książki Małgorzaty Biegańskiej-Hendryk jest, by wszyscy chętni choć trochę bliżej poznali te wspaniałe zwierzęta, zmierzyli się z obiegowymi stereotypami i nauczyli się spoglądać na świat kocim okiem. Należę do grupy tych, którzy darzą koty uczuciem szczególnym i uważają za istoty niemal doskonałe, jednak z ogromnym zainteresowaniem sięgnęłam po lekturę. Przyciągnęła mnie na pewno postać samej autorki, do której z automatu poczułam dużo sympatii i szacunku do posiadanej wiedzy. „Co jest, kocie?” Małgorzaty Biegańskiej-Hendryk to książka dla każdego, komu nie jest obojętny los naszych mruczących braci mniejszych, a także dla czytelników, którzy są ciekawi tych niesamowitych zwierząt. Polecam szczególnie gorąco.

Ewa Ciereszko

Tytuł: Co jest, kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota!

Autorka: Małgorzata Biegańska- Hendryk

Wydanie I, Warszawa 2015

Wydawnictwo: Samo Sedno

Stron: 248

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>