Bardzo dawno temu na dzikim zachodzie… Wozy z osadnikami wędrowały na zachód. Nowi, napływowi bogaci właściciele opanowywali tereny wypierając ich rodzimych mieszkańców. Tworzyły się nowe opowieści i legendy.
Autor Thomas Mayne Reid przed ponad 150 laty był ich uczestnikiem. Z pochodzenia Irlandczyk jest autorem wielu powieści przygodowych opisujących realia tamtych czasów.
Podróż na zachód wolnymi wozami trwała bardzo, bardzo długo…i muszę przyznać, że i mi strasznie dłużyło się czytanie o tym. Być może to maniera pisarska sprzed 150 lat, niezwykle szczegółowego opisywania wszelkich detali sprawiła, że trudno było w lekturę się zagłębiać… ale do czasu!
Jeździec bez głowy… Czy to możliwe? Legenda? Zjawa? Jeździec zaczyna pojawiać się w okolicy… pod pachą trzymając własną głowę! Mieszkańcy przepełnieni są strachem i przerażeniem.
Intrygująca tajemnica. Miłość, namiętność i żądza posiadania. Nieodwzajemnione uczucia. Historia stara jak świat… wydarzyła się ponownie.
Piękna Kreolka Luiza Poindexter, córka bogatego plantatora zakochuje się z wzajemnością w łowcy dzikich mustangów Maurycym Geraldzie. Ten namiętny romans zostaje odkryty przez Kasjusza Calhouna jej kuzyna, który od lat jest nią zafascynowany. Ma plan jej zdobycia i go realizuje. Już teraz ojciec Luizy jest u niego zadłużony. Kasjusz chce przejąć wszystko łącznie z dziewczyną. Pojawia się jednak rywal Maurycy, a dziewczyna obdarza go bezwarunkowym uczuciem.
Rodzinna tragedia, tajemnice, komplikacje i pomyłki. Zręcznie wymyślona intryga powoduje, że niewinny łowca mustangów zostaje oskarżony o straszliwą zbrodnię. Prawda zostaje jednak odkryta, a zakończenie tej niesamowitej historii pozwala, by jeździec bez głowy zaznał spokoju wiecznego.
Jolanta Szabłowska
Thomas Mayne Reid, Jeździec bez głowy, przekład: Zygmunt Glinka, Wydawnictwo Mg 2023
Leave a Reply