Początki mojej przygody z „Aniołkiem” nie były zachęcające. Pierwszy raz usłyszałam o książce przy okazji filmu „Wszystkie kobiety Mateusza” będącego jej ekranizacją. Recenzje były delikatnie mówiąc niezbyt przychylne, a po obejrzeniu zwiastuna podjęłam ostateczną decyzję o nieoglądaniu filmu. Kiedy dostałam do rąk książkę do negatywnych wrażeń doszła jeszcze okładka – czarno-czerwona z wizerunkiem Krzysztofa Globisza (tytułowego Mateusza) z czerwoną różą w ręku. Szkoda, że projektowaniem okładek nie zajmują się już artyści plastycy. Światełkiem w tunelu była nota o autorce – reporterce Gazety Wyborczej, która zginęła w 2002 r. w zamachu na Bali. Beata Pawlak – intrygująca osoba, nie mogąca usiedzieć na miejscu – zawsze buntowała się przed zbyt długim przebywaniem w kraju. Przy każdej sposobności wyjeżdżała by wrócić z opisem przybliżającym inne kultury i religie. W końcu autorka świetnych reportaży nie mogła napisać złej książki.
Zaskoczeniem były już pierwsze kartki książki. Po pierwsze bohater – nie jest nim filmowy Mateusz, a jego żona Karolina. Po drugie język – książka jest napisana wartkim i dynamicznym językiem. Co ciekawe na kartach książki pojawia się córka bohaterki – Maciejka, reporterka wybierająca jako cel podróży niebezpieczne zakątki świata – czyżby alter ego autorki? Główna bohaterka, osoba zasadnicza i zapobiegliwa aż do przesady, i jednocześnie (w swoich oczach) bardzo postępowa. I tej właśnie wszystko skrupulatnie planującej – łącznie z własnym pogrzebem – Karolinie przytrafia się coś zupełnie nie mieszczącego się w porządnym mieszczańskim planie. Podczas rodzinnej kolacji, ubrany – zupełnie niestosownie – w japońskie kimono z ptakiem i kwiatami wiśni na plecach umiera, krztusząc się ością Mateusz.
Od tego momentu rozpoczyna się wędrówka Karoliny od poszukiwań ostatniej kochanki męża przez walkę z własnym wizerunkiem w oczach innych, aż do odnalezienia dawnej miłości. Podczas wędrówki Karolina zmienia się z osoby narzucającej sobie ograniczenia w zachowaniu i wypowiadaniu sądów w pełną uczuć i życia kobietę. Jednocześnie niespokojny duch Mateusza wkrada się do snów obywateli miasteczka siejąc popłoch wśród mężczyzn i potrzebę miłości wśród kobiet.
Jak skończy się wędrówka Mateusza i czy Karolina odzyska spokój i pogodzi się ze sobą trzeba już sprawdzić samemu. I jeszcze jedno – tytułowy aniołek nie ma nic wspólnego z Mateuszem.
Ewa Buszac-Piątkowska
Beata Pawlak, Aniołek, wydawnictwo Agora, Biblioteka Gazety Wyborczej, 2013
Leave a Reply