SOBOTA – 9 września 2023

SOBOTA – 9 września 2023

Pod naszym patronatem m.in. 

Pod naszym patronatem m.in. 

Książka w prezencie

Książka w prezencie

WSPÓŁPRACA

WSPÓŁPRACA

„Świat niezatrzymany” – promocja

28 grudnia 2021 roku, w Szczecińskim Inkubatorze Kultury odbyło się spotkanie promujące 75. książkę wydaną w serii: akcent w X edycji w ramach projektu V Szczecińskie Promocje Literatury 2021.
Wydarzenie było szczególnie uroczyste nie tylko z powodu promocji 7. książki szczecińskiego poety, Leszka Dembka, prezesa oddziału ZLP w Szczecinie. Wieczór bowiem był jubileuszowy. Leszek Dembek świętował swoje 30-lecie pracy twórczej, 25-lecie przynależności do ZLP, ale 7 lat prezesowania szczecińskim literatom.

Najnowszy tom poetycki, to „Świat niezatrzymany”, z którego teksty, zgodnie z zamysłem Autora zostały zaprezentowane przez młodych recytatorów przygotowanych pod kierunkiem Marcina Gargasa oraz przez Jana Kamińskiego, którego artystycznie poprowadził Zenon Lach. Prezentacja miała miejsce w sali kinowej INKU, z multimedialnymi obrazami Zbigniewa Jahnza. Muzycznie oprawił spektakl Mateusz Prygoń/saksofon. To była prawdziwa uczta pośród Muz.
A potem były laudacje dla Jubilata, uświetnione równie artystycznie: Statuetką Muzy Sztucznej Inteligencji, pomysłu i w wykonaniu Edwarda Siekierzyńskiego oraz unikatowe wydanie „Antologii nie całkiem poważnej o Człowieku całkiem serio”, w której znalazły się zdjęcia i teksty pisarek i pisarzy z grona ZLP ilustrujące fragmenty literackiej biografii Leszka Dembka. Wzruszenie Jubilata (BEZCENNE!) i dobre samopoczucie obecnych dopełniały podniosły nastrój wydarzenia.
Dla nieobecnych… zachęta do poczytania… (albo do zapoznania się z poezją Leszka Dembka) moja refleksja po lekturze „Świata niezatrzymanego”.
Róża Czerniawska-Karcz

Projekt V Szczecińskie Promocje Literatury 2021 dofinansowany przez Miasta Szczecin.

********************

Gdzie postawić akcent?
Może na świat niezatrzymany?

Słowo (…) musi powrócić do macierzystego portu – do znaczenia.
Zbigniew Herbert, Od słowa ciemnego chroń nas…

Bywa czasem tak, że wybierając się, na przykład, w czytelniczą podróż, wsiadamy do pociągu, a ten zmienia swoją trasę i wiezie nas przez świat prawie lub zupełnie nam nieznany. Pędzi przed siebie. Przez uchylone okno wpada rześkie (albo nie…) powietrze, furkocze zasłonka, grzmią koła po torach… Widok za oknem rozmazany, przywołuje odległe wspomnienia, odbija skojarzenia… próbuję pochwycić odniesienia do czasu na chwilę zatrzymanego… ale kolejny obraz już umknął, zatarł się, już go nie ma…
I nagle zdaję sobie sprawę, że odbywam tę podróż przez „Świat niezatrzymany” Leszka Dembka. Aby zarejestrować obrazy mijanych stacji, nie trzeba otworzyć szerzej, ale przymknąć oczy… pozwolić się zdominować nie rzeczywistości za oknem, ale wyobraźni… I to wyobraźni nie tyle własnej, co tej z białej strony kartki zapisanej drobnymi znakami…
Trzeba się poddać rytmowi słów, fraz, zdań… przywołań cytatów, myśli… turkot kół… Połączyć je w całość ze swoimi…, które w zdumiewający sposób, jak w puzzle, układają się w nieoczekiwany obraz świata, jednak dla nas zatrzymanego… wizją Poety.
Leszka Dembka znam od jego trzeciej książki…, bo spotkaliśmy się wtedy (był 2001 rok) „Na krawędzi czasu…” Wsiedliśmy do tego samego pociągu, który pozwalał nam oglądać podobne pejzaże i przeżywać miejsca i wydarzenia, w których uczestniczyli ci sami ludzie. Co wcale nie przeszkadzało nam odbierać oglądany świat z innej perspektywy, bo zamienialiśmy się miejscami, raz przy oknie siedział On a raz ja. A potem dzieliliśmy się spostrzeżeniami… Rozmawialiśmy o wierszach z tomu re-ver-s dla elizy, rozważaliśmy i dzieliliśmy dylematy Aporii…, spieraliśmy się o manifest i obraz nie tylko graficzny Polifonii poezji. Razem budowaliśmy wizerunek środowiska ZLP w Szczecinie, aby jednak coś zatrzymać w tym… świecie niepowstrzymanym.
Gdy kolejny raz Leszek Dembek przesiadł się na miejsce przy oknie… zrobiło się w naszym przedziale tak przejrzyście… Firanka nadal łopotała, wiatr wpadał przez otwarte okno, wszystko nabierało szarobłękitnego koloru, który rozmywał kontury przedmiotów…
Uchwyciła to doskonale ilustratorka tomu, Ewa-Maria Rawińska, symbolicznie zaznaczając nawet moment pęknięcia, które drążek zawieszenia ciągłości istnienia… zamieniło w wagę… rzeczy, miejsca, czyjegoś życia… w świecie niezatrzymanym przecież.
A Poeta na przekór wszystkiemu… kreuje ten świat w podróży ziemskiej i pozaziemskiej, realnej i metafizycznej, w czasie odległym prawie o lata świetlne, dziejącym się tutaj teraz i w nadchodzącym zaraz. Na tyle próbuje go stworzyć, na ile pozwalają zmysły, wrażliwość, czułość, spostrzegawczość i nieograniczona niczym wyobraźnia inspirowana wiedzą i obcowaniem z podobnymi sobie poszukiwaczami Cieni Myśli… i idei, które pomagają zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość. Przedziera się więc Poeta przez gąszcze owych Cieni i zmaga się ze słowem, by wyrazić nieuchwytne.
Trudna to lektura, ale i piękna zarazem, bo wyjście na bezdroża filozofii i błądzenie w gęstwinie odwiecznych pytań, na które tylko nieliczni znajdowali odpowiedź, pozostaje po stronie Poety. Cały rozdział Przypływy i odpływy… pod kamiennym spojrzeniem Sofoklesa… oddaje Autor Aporii… tym rozmyślaniom. Np. w tekście WIŚNIA:

Po co łączyć Leibniza i Heideggera z owocem wiśni? A może ma rację J. B.-C. [Jolanta Brach-Czaina] „w szczelinie istnienia”, że to okruchy mowy bytu? Nad którego milczeniem głowią się filozofowie. Że warto zamilknąć, aby usłyszeć przyczynę i istotę. I poznać smak „przeciętej wiśni pozbawionej (…) sensu”. Rozerwij hałas chociaż na moment…

Piękne przesłanie, a szczególnie jego puenta… biorę ją sobie!
Leszek Dembek jest mocno zaangażowany w tu i teraz swojego alter ego, czyli bohatera literackiego, momentami nawet odsłania twarz, kiedy składa osobiste dedykacje (żonie, synowi, matce czy siostrze). Ot, choćby ciepło przywołując niezatrzymany świat dzieciństwa: (OKNO II) My jeszcze za stołem w słonecznej kuli czasu. Ale i tak nieustannie stara się zachować dystans, prowadząc dialogi czy monologi w różnych osobach od ja przez ty, on do my czy oni. Dotyka przy tym najbardziej bolesnych albo też niezwykle dojmujących spraw naszej ludzkiej egzystencji: Niepojęte jesteś „drzewo smutku”.

***
Rozmawiałem z wieżami twoich palców…(WIEŻE)

„Świat niezatrzymany” to także niezwykle bogata podróż przez emocje i wzruszenia, którym Poeta daje wyraz w przebogatej warstwie artystycznych środków. Pozwala sobie na obfitość epitetów, porównań, metafor… te ostatnie są postojami w drodze przez lekturę, bo warto się zatrzymać, powtórzyć zdanie, obejrzeć fragment od środka. A każdy tekst niemal tego wymaga. I zapada w pamięć, np. kwadrat wiekuisty – o „kwadracie czarnym na białym tle” Kazimierza Malewicza; albo Ziemia pulsuje dogasającą zielenią (KOLORY) lub metafora z miniatury SMOK: smoczy łeb na rozłożystym liściu chmury. Według Poety HARMONIA
to – Wiewiórka za rogiem księżyca uśmiecha się niczym Mona Lisa.

***
Niech się biel wbieli aż się wybieli… (BIEL)

Są też miejsca w tej podróży bardzo intymne i w czasie natychmiastowym dziejące… Jest potrzeba zapisu pandemii, ale jakże odmienny sposób rejestracji stanu walki chorego z koronawirusem proponuje Poeta… środki wyrazu oddające w niezwykle wizualny sposób postrzeganie przez chorego owego świata niezatrzymanego…, będącego w inwazji
w nasz ludzki świat: (IZOLACJA) Ssseeekkkuuunnndddaaa jjjaaakkk kkkrrroooppplllaaa
wwwooodddyyy ssspppaaadddaaa zzzeee ssstttaaalllaaakkktttyyytttuuu.
I zawsze porażający stan bezradności w tekście UZALEŻNIONY:

Pozbieraj moje rozsypane ręce. Oczy rozwiane jak stado rozbieganych chmur. I serce łopoczące jak biała flaga na sztormowym wietrze. Czekam na zastrzyk miłości wbity spojrzeniem aż do dna stygnących stóp. I bądź pewna, że znów przyjdę rozjechany, po kolejną niewidzialną dawkę. Bądź odnawialna po zgaszonej nocy i kiedy spadnie śnieg
jasnego światła. Stos porzuconych strzykawek jest tylko piramidą mojej nieśmiertelnej wdzięczności.

***
Niedoskonałość zakodowana i roztopiony klucz na dnie otchłani… (WIEŻA)

Dla mnie najciekawszym rozdziałem tej podróży było zaglądanie z Poetą do przeszłości… odległej bardzo… Próby wydobycia na światło dzienne uniwersalnych zachowań czy stanów umysłu. Archeologia niemal. Odsłanianie wspólne zatartego wizerunku z egipskiego mitu czy wikińskiej legendy, wyrwanego z kontekstu wieków fragmentu zdania greckiego filozofa, pięknej frazy anonimowych bohaterów… Odszyfrowywanie z inicjałów napotykanych postaci, które przetrwały w pamięci pokoleń i dzisiaj mają też coś do powiedzenia, służą pomocą nazwania tego, co nas łączy z zamierzchłą przeszłością. Włączałam się zatem wraz z Autorem do rozmowy z Platonem, Arystotelesem, Błażejem Pascalem, Kantem czy Bergsonem. Oglądaliśmy po raz kolejny głowę NEFRETETE zastanawiając się: Dlaczego Twoja twarz jest Twoją twarzą? Ciemnobłękitne oczy lekko
się uśmiechają. Twój blask spojrzenia wyznacza inny trop… (słoneczny).
Twoja twarz mogła nie być Twoją twarzą.
Nawet próbowaliśmy grać w wikińską grę TAFL.

***
czy SI ma wolną wolę? (SI)

Może nie najlepiej czułam się w rozdziale z bohaterami SI… Zagadnienie sztucznej inteligencji mnie tak nie pociąga, jak bardzo fascynuje samego Autora. Jego kolaże to jednak niezwykły zbiór obrazków świata, który staje się tu i teraz nie tylko w przestrzeni literatury, poezji, mangi czy filmu… To już za moment może być natychmiastowa nasza codzienność…
Bo równolegle do niej powstaje świat niezatrzymany, który musi nadejść. Świat komputerów, iPhonów, smartfonów, influencerów, tiktokerów, przestrzeni wirtualnej, w której toczy się inne życie… a do którego my już …albo jeszcze nie zaglądamy. Dzieje się wokół nas przestrzeń cyber… (HAKOWANIE)

Należę do rodziny Grinderów, „ulepszających” swoje ciało mikrochipami.
Jestem pewniejszy siebie, stosując biohacking. Czekam na nanorobota,
aby ominąć chemioterapię i by dokonać modyfikacji genów.
Cyberprzestępca zawsze będzie na mnie czyhał, to pewne.
Ale co z Cyberbogiem?

***
TRIADA B!H!O!

Uczestnicząc z Poetą w tym dialogu na poły lirycznym, na poły ontologicznym, nie sposób ominąć sferę dla Niego ważną, kto wie, czy nie najważniejszą. To imponderabilia odnajdywane nieustanie w twórczości Leszka Dembka, żołnierza-poety, który tożsamość zawodową niesie w swoim życiowym plecaku. A są to ideały – Bóg, honor, ojczyzna… równość, braterstwo nacji; to uczucia: miłość, czułość, nienawiść obok współczucia, lęk, dylemat życia i śmierci na polu bitwy; to pojęcia takie jak patriotyzm, przeznaczenie, suwerenność państwa; to przekonania, np. życie to pasmo cierpień, a …Los to łom, który wstawia nowe okno w zmarłą ścianę ciała. Tylko czy los był za horyzontem nieistnienia? A jeśli nawet tak, to jakie ma na to niezbite dowody? (OKNO C.) To też uprzedzenia, którym się przeciwstawia: rasizm, pogarda dla odmienności, ksenofobia; to normy moralne, które wyznaje: prawdomówność, szacunek dla osób starszych, dla innego człowieka; to tradycja: wspólne doświadczenie, historia, obrzędy, rytuały, kultura i język. Język we wszystkich jego odmianach i w bogactwie niewyrażalności.

***
Nawet sąd nie może tego rozstrzygnąć, bo sąd już nie znaczy sąd.
A – nie znaczy – też nie znaczy to, co ma znaczyć. (AKCJA P.)

Stacja! Tu muszę zatrzymać się na chwilę… właśnie przy języku Poety. To, co kieruje uwagę na poetycką wypowiedź Leszka Dembka, to jego nieustające próby tworzenia językowej przestrzeni, w której: prawda leży pośrodku i należy czytać stare znaczenia słów z nowym znaczeniem. Dążenie do precyzji wyrażania owych znaczeń i przekazów myśli, gdy te wymykają się często zarówno woli jak i możliwościom kreowanego słowa, składni czy całego tekstu. Stąd sięga Poeta do zasobów języka poetyckiego, w którym za pomocą obrazu, symbolu czy alegorii uda mu się odsłonić zamysł lub wskazać ścieżkę przez manowce. Stąd widoczne eksperymenty z metaforą – każdy wyraz ma swój pejzaż (ZDANIE), Płyniemy
w chmurach, wiosłuję przez uchylone szyby (TRAMWAJ), za horyzont pocałunku nieba z ziemią (Widok); częste zanurzanie w grotesce albo paradoksie, np. ERROR… w opisanych epizodach dysput filozoficznych. Oksymorony – głuche harfy, płomienie padającego deszczu, ciernista koszula; pozorne zaprzeczenia, które mają swój ukryty sens. Raz lakoniczność wypowiedzi, skrót myślowy, by za chwilę rozbudować zdanie licznymi epitetami, bo tylko wtedy jest możliwość ukazania w pełni myśli, która wydobyć się nie daje. Dzięki takim zabiegom cały zapis tomu – to krótkie formy prozy poetyckiej ze znamiennymi tytułami, które same z siebie stworzyłyby poemat myśli ludzkiej. A może jednak to poezja prozą (bo jakże mocno liryczna), ale też refleksyjno-filozoficzna – staje się swoistym monologiem i to narratora a nie podmiotu lirycznego. Owe miniatury tekstowe wymykają się bowiem wierszowi, chociaż są mocno upoetyzowane. Zbliżają się ku prozie w graficznym zapisie, ale też są nacechowane rytmicznie, dzięki czemu można je recytować jak wiersze.
Jest to oryginalna narracja, opowieść o świecie ludzi, który mieści się w jakimś czasowym przedziale cywilizacyjnym, ze wszystkimi ukazanymi skutkami natury ludzkiej, kształtującej rzeczywistość świata tego.

***
W ścianie bez ściany zamontował okno na wiersz (TWIERDZA)

Nie przypadkiem kolejne rozdziały o lirycznych tytułach: Z nutą żółtych słoneczników, Przypływy i odpływy, Odcienie szarości i czerń oraz W ogrodach słowa… kończy Poemat N.* rozszyfrowany na końcu jako poemat (nietrwałości), który konkluduje świat niezatrzymany. Ta wypowiedź Autora to zwarte podsumowanie wątków i zebranie motywów z całego zbioru, to strumień myśli, w którym toczą się kamienie, niektóre jak głazy… pieczętujące usta i zmuszające do milczenia… To puenta przemyśleń nad światem, który przemija, ale też o tym, który na nas czeka przez nikogo niepowstrzymywany. Ani jednego ani drugiego nie da się uniknąć, bo oba są nie do zatrzymania.

***
Dlaczego mamy pozwolić, by „ja” odeszło? (JA)

Czytelniczko i Czytelniku, jeśli zechcesz odbyć tę podróż z Poetą, to mogę Cię zapewnić, że nie będzie to czas stracony… a tylko odnaleziony …w Świecie niezatrzymanym Leszka Dembka, który powtarza między swoimi wersami za Mistrzem Herbertem: Nikomu nie przekażesz wiedzy / twój tylko słuch jest i twój dotyk / na nowo musi każdy stworzyć / swą nieskończoność i początek.

Leszek Dembek, Świat niezatrzymany, seria: akcent, Wyd. hogben, Szczecin 2021

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>