Książka to niecodzienna, bo i o niecodziennym człowieku opowiada. O Tonym Haliku, a właściwie Mieczysławie Sędzimirze Haliku, gdyż takie imiona figurują w metryce. Możemy z niej dowiedzieć się prawie wszystkiego o tym podróżniku, dziennikarzu, filmowcu, pilocie, myśliwym, kolekcjonerze, pisarzu. Jakie było jego dzieciństwo, co robił w czasie II wojny, jak i gdzie poznał swoją żonę Pierrete, gdzie razem dotarli w swoich podróżniczych pasjach? Gdzie i jak poznał wreszcie Elżbietę Dzikowską i jak zdobył jej serce? Dlaczego pokochał Argentynę, później Meksyk i dlaczego wrócił do Polski?
Trudną pracę miał autor – Mirosław Wlekły, aby dotrzeć do faktów i potwierdzić je, przez współczesnych panu Halikowi ludzi. Wszyscy, którzy go znali, mówią, że taki człowiek rodzi się raz na tysiąc lat i jest jedyny na świecie. To pasjonat, który nad wygodne życie mieszczucha przekładał nieprzewidywalność przygody w odległych miejscach na mapie świata. Docierał tam samolotem, samochodem, pieszo, łódką, statkiem, jachtem i wszystkim tym, co się poruszało.
Typ brata-łaty miał zdolności nawiązywania szybkich relacji. Lubili go i tolerowali nawet tacy, którzy byli postrachem cywilizacji (plemiona Indian w dorzeczu Amazonki, czy w górach preparujące czaszki ludzi). Tych przytoczonych historii, do których dotarł autor jest ogrom. Każdą z nich udokumentował, lub skorygował, bo biorąc pod uwagę miłość pana Halika do konfabularyzacji niektóre z nich miały po kilka wersji. Ale niech tam! Jak to się słuchało i oglądało, gdy telewizja pokazywał kolejne spotkanie Halik-Dzikowska.
Dzięki panu Halikowi, jego książkom i dokumentom filmowym świat odsłonił nam swoje tajemnice. Nie wychodząc z własnego domu poznałam (kochałam „Pieprz i wanilię”, na który to cykl programów telewizyjnych czekałam zawsze z utęsknieniem) wszystkie pasjonujące zakątki świata. Poznałam też ludzi, ich kultury, przyrodę, w której żyli. Dziękuję temu szalonemu obieżyświatowi za wyobraźnię bez granic, kolorowe gadulstwo, radość życia, taką, że słuchając jego opowieści chciało się żyć!
Książkę powinni przeczytać wszyscy, bez względu na wiek. Jest pasjonująca, dowcipna, inteligentna, opatrzona rozmaitymi zdjęciami przybliżającymi postać pana Halika. Taka perełka na rynku wydawniczym.
EKa
Mirosław Wlekły, Tu byłem. Tony Halik, Wydawnictwo Agora,Warszawa 2017
Leave a Reply