Spotkanie z Wojciechem Burgerem, które odbyło się 26 listopada w Książnicy Pomorskiej, miało dość nietypowy przebieg. Autor Szamanów życia i Ostatniego z bogów wraz ze swoim wydawcą Szymonem Jeżem, przygotował dla zebranych ciekawą prezentację.
Przedstawiciele szczecińskiej masonerii, gryf jako element kultury europejskiej, budowa egipskich piramid, artefakty, teleportacja, stworzenia z obcych planet i spiskowe teorie dziejów – to tematy poruszane w trakcie wieczoru autorskiego. Jaki mają związek z książkami Wojciecha Burgera i ze Szczecinem? Odpowiedź na te pytania poznali już czytelnicy niedawno wydanej książki tego autora – Ostatni z bogów. Wojciech Burger przyznaje, bardzo lubi mieszać konwencje. Pisze książki, które trudno zakwalifikować do jednego gatunku. Jedno jest pewne, po lekturze Ostatniego z bogów, inaczej spojrzymy na Szczecin.
„Chciałem opowiedzieć o Szczecinie w nieszablonowy sposób. Zachęcić turystów do odwiedzenia naszego miasta” – mówił w trakcie spotkania Wojciech Burger, który z lekkością wplata w swoje historie mnóstwo faktów, teorii spiskowych a wszystko to opatruje stosownymi przypisami z podaniem źródła. Można powiedzieć, że Ostatni z bogów to „legenda o Szczecinie, a w każdej legendzie jest ziarno prawdy – mówił autor – to od nas zależy, w co uwierzymy”.
Prawdopodobnie nikt nie będzie szukał w podziemiach Szczecina śpiącego Gryfa, ale z pewnością lektura tych powieści rozbudzi ciekawość u czytających, takie było zamierzenie autora.
Na zakończenie Wojciech Burger odpowiadał na pytania czytelników. Okazało się, że najważniejsze jest napisanie pierwszego i ostatniego rozdziału, potem pozostaje kwestia zapełnienia pozostałych kartek w książce. A tych zapisanych, szczeciński autor ma jeszcze wiele w swoich szufladach.
Szamani życia i Ostatni z bogów to dwie części tryptyku, które ukazały się w tym roku nakładem Walkowska Wydawnictwo. W każdej z nich Szczecin odgrywa znaczącą rolę. Teraz pozostaje zatem czekać na kolejną, ostatnią część. Ślady na śniegu, ukażą się prawdopodobnie na początku 2014 roku, tak jak i Gwiazda szczęścia..czyli ostatni romans XX wieku. Jak zapewnia autor „Tradycyjnie daję w niej miłość, dotknięcie nieznanego, tajemnicę i zaskakujące rozwiązania pod koniec powieści”.
/MW/
Leave a Reply