Dla zwolenników prozy Jacka Hugo-Badera, a szczególnie dla tych czytelników, którzy wiernie towarzyszyli mu przez lata w wędrówkach reporterskich po Polsce, ta książka będzie okazją do konfrontacji zmian, które nastąpiły w życiu bohaterów. Autor wraca bowiem do znanych nam wcześniej miejsc i postaci m.in. Janka Kamińskiego, Władka Ryszki, Artura Borzewskiego. Niby ci sami, ale jakże inni po latach niewidzenia. Czas był nieubłagany dla wielu opisywanych bohaterów, szczególnie tych, którzy nie mieli sił by dźwigać dalej życie i zmagać się z nim. To ci, którzy ponownie weszli w konflikt z prawem i wrócili do zakładów karnych, choć bili się w piersi, że nigdy więcej…. Wielki Audytor, czyli Jacek Hugo-Bader wnikliwie pokazuje przyczyny takiego stanu rzeczy. Czy to opieka postpenitencjarna państwa zawiodła, czy fakt, że po wielu latach odsiadek ludzie ci czują się zwolnieni z życia i najlepiej jest im za kratkami. Bo świat tam jest przewidywalny, ma swoją hierarchię, przywódców. Jest opieka lekarska, ciepła cela. Smutne są wnioski z tej lektury. Tak samo jak historia mieszkańców małych osad przy Puszczy Białowieskiej. Wsie wyludniły się, zostali w nich tylko starzy ludzie, często samotni, czekający kresu swoich dni. Nawet czasów prosperity nie chcą wspominać, bo i po co?
To smutny zapis przemijania. Tak samo jak życie dawnych „prawdziwych komunistów”, dla których zmiany ustrojowo-gospodarcze znamionują kres idei. Zgorzkniali, niechętni spotkaniom i opowieściom. Ongiś dygnitarze z pozycjami społecznymi, dziś rozliczani przez historię i otoczenie.
Każda opowieść o człowieku to inna historia. Atmosferę tamtych dni przywołuje Autor w lakonicznych wstępach np. w historii Władka Ryszki jest to„20 sierpnia 2007 roku. W Katowicach upalny poniedziałek, ponad 26 stopni i słońce prawie cały dzień, przelatuje jednak niewielki deszcz. Średni kurs dolara w NBP – 2,84 zł. W 1333 notowaniu Listy Przebojów Programu III RP- Nelly Furtado In Gods Hands, na miejscu czwartym Raz, Dwa, Trzy Jesteśmy na wczasach. Na czołówce numeru 5501 Gazety Wyborczej, która ukazała się w nakładzie 737 tysięcy egzemplarzy i kosztowała 1,5 zł, pożegnanie porucznika Łukasza Kurowskiego, który poległ w Afganistanie, na pięć dni przed zakończeniem misji/…/ . Tak było wówczas, a jak jest dziś u kolejnych bohaterów? Nie dowie się o tym ten, kto nie sięgnie po tę pasjonującą lekturę znakomitego, polskiego reportażysty. Ten swoisty zapis upływu czasu i przemijania zapewne skłoni nas, tak jak mnie, do głębokiej refleksji.
EKa
Jacek Hugo-Bader, Audyt, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2018
Leave a Reply