
Bardzo lubię antologie i zbiory, nieważnie jakiej dziedziny dotyczą, czy jest to poezja, opowiadania, czy komiks. “Mute” to właśnie antologia, zbiór komiksowych opowiadań. I jak każda inna jest idealna do czytania w zabiegane dni, kiedy nie mamy czasu przysiąść do lektury dłuższej fabuły i bardzo wygodna, by do niej wracać i sięgać do ulubionych historii. A tych znajdziemy tu sporo. Począwszy od tych nagradzanych, które były już publikowane w pokonkursowych materiałach, po całkiem nowe i wcześniej nie wydane. W sumie mamy 13 opowieści z lat 2009-2016. Mam oczywiście kilku swoich faworytów: “Fajerwerki”, przy których się zaśmiałam, ale wcale śmieszne nie są, “Oby się nie powtórzył”, przy którym się śmiałam z zaskakującego finału, halloweenowe w kolorystyce i nastroju historie “Ghost kids”, cudownego “Poetę”, będącego hołdem dla mojego ukochanego Tuwima, czy “Tooth spirit” i “The wolf” z serii tak zwanych historii prawdziwych.
Sporo historii, z racji całkowitej rezygnacji z dialogów, jest uniwersalnych; ich fabułę tworzą tylko i wyłącznie grafiki. Gdy zrezygnujemy z dymków, język sztuki komiksowej staje się międzynarodowy i uniezależniony od języków narodowych. Stają się odpowiednikiem niemych filmów z tą różnicą, że są kolorowe.
Kolorowi w tej publikacji należy się osobny akapit. Każda historia ma własną kolorystykę, osobną, oszczędną, nasyconą. Kolor buduje napięcie i klimat a każdemu opowiadaniu nadaje niepowtarzalności i unikatowości.
Okładka w “żarówiastych” odcieniach różu i wściekłej zieleni, ozdobiona wizerunkiem czaszki i dzieci bez głów, pięknie się prezentuje na półce. Trzeba przyznać, że zbiorek wydany jest bardzo ładnie, a wszystkie szczegóły są dopieszczone.
Aha, to jest komiks, ale nie wrzucajcie go na półkę z książkami dla dzieci. Dorośli wyniosą z niego sporo więcej. A dzieciaki mogą się nieźle przestraszyć.
MUTE, Scenariusze: Sztybor, Denis Wojda, Sebastian Skrobol, Rysunki: Sebastian Skrobol, Redaktor prowadzący: Wojciech Szot, Wydawnictwo Komiksowe, Warszawa 2016
Leave a Reply