Zatrzymajmy się….

Może zbyt często szukamy SZCZĘŚCIA zamiast SENSU ŻYCIA? Bliskość z naturą. W niej możesz znaleźć ukojenie dowodzi Markus Torgeby w książce „Pod gołym niebem” i dzieli się historią swojego życia, które mocno związał z przyrodą. Może lektura przyniesie Wam jakąś wskazówkę, inspirację?

Młody Markus w życiu nie miał lekko. Przez wiele lat opiekował się chorą na stwardnienie rozsiane matką. Gdy odkrył bieganie, poczuł się wolny i szczęśliwy. Niestety kontuzja zabrała mu radość i przekreśliła życiowe plany związane ze sportem… Jego świat legł w gruzach.
A potem odkrył, że bliski kontakt z naturą ma na niego dobry wpływ.
Zawsze lubił wyzwania, dlatego jako 21 – letni chłopak postanowił zamieszkać w lesie nad rzeką. Tam zbudował swoje obozowisko.
W namiocie w jämtlandzkiej puszczy (Szwecja), mieszkał 4 lata. „Mając siekierę, zapałki i 20 kg płatków owsianych da się przeżyć wiele miesięcy w samym środku lasu” – twierdzi na kolejnych stronach książki i opowiada o swoim doświadczeniu.

Każdy z rozdziałów to właśnie zbiór porad, które przydadzą się Wam, jeśli planujecie choćby na jakiś czas spróbować pomieszkać w namiocie, gdzieś w lesie, niezależnie od pory roku. Markus przeżył w swoim kilka zim, więc doświadczenie zdobył niemałe. Pisze m.in. jak rozpalić ognisko, jak smakuje lekko przydymiona owsianka na wodzie ze strumienia, uczy jak suszyć ubrania poza domem. Radzi by sprawić sobie bieliznę z prawdziwej wełny i wygodne, ciepłe buty. Nie zapomina o takim sprzęcie jak siekiera i dobry nóż. Opowiada też jak to ze śpiworami u niego było, bo nie taki śpiwór ciepły, jak o nim piszą!

W książce autor nie waha się mówić o swoich lękach i słabościach. Na początku było mu trudno. Niepokój, lęk przed ciemnością, okrutne zimno… W Szwecji, gdzie mieszka, temperatura potrafi spaść do -40 stopni! Markus opowiada jak rozprawia się ze swoimi emocjami, jak przezwyciężał swoje lęki… Czuł, że jeśli wytrzyma, to doświadczenie go czegoś nauczy.

Dziś prowadzi nieco inny tryb życia. Ma żonę, której artystyczne fotografie dopełniają treść książki i trzy córki. O tym też przeczytacie w książce.

To bardzo ciekawa opowieść o przyrodzie, samotności, przezwyciężaniu słabości i poszukiwaniu… siebie.
„Ważne jest by nauczyć się słuchać samego siebie” – przekonuje autor. Nawet smutek jest ważny, bo nasze życie toczy się w cyklach… To one nas rozwijają i kształtują. Ważne jest co zrobimy z naszymi uczuciami. Ważne jest by się zatrzymać. Spróbować żyć w rytmie natury, którą każdy ma na wyciągnięcie ręki. Podmiejski las, park, samotna wyprawa brzegiem morza. Wystarczy tylko wyjść z domu….

„A jeśli żyjemy tak, że musimy wyjechać na wakacje do słonecznego kraju, by na chwilę odetchnąć, prawdopodobnie coś z naszym życiem jest nie tak”. Dostrzegajmy piękno w tym, co jest blisko i w nas samych…

MW

Markus Torgeby, Pod gołym niebem. Żyj w rytmie natury, przekład: Ewa Wojciechowska, Wydawnictwo Znak Literanova, 2021