SOBOTA – 9 września 2023

SOBOTA – 9 września 2023

Pod naszym patronatem m.in. 

Pod naszym patronatem m.in. 

Książka w prezencie

Książka w prezencie

WSPÓŁPRACA

WSPÓŁPRACA

„Sekundnik”, czyli zawsze o dziewczynach

Już niebawem w księgarniach pojawi się najnowsza książka Barbary Stenki pt. „Sekundnik„. Nie wiemy ile sekund upłynie, zanim będzie ją można wziąć do ręki. Już teraz jednak zapraszamy do przeczytania rozmowy z autorką.

Basiu, dzięki Twoim książkom poznałyśmy Helę, bohaterkę powieści: „Oj,Hela!” i „Hela i zajęcia pozaszkolne”, Romę z „Akcji >Chłopaki<” i Kasię Koniec z „Masła przygodowego”. Dziewczyny jak to dziewczyny każda inna, ale każda dała się polubić, bo była wyjątkowa. We wrześniu ukaże się Twoja nowa książka: „Sekundnik”, czy poznamy nową bohaterkę, czy tym razem bohatera?

Zawsze dziewczyny; rodzaj żeński – to moje myślenie, odczuwanie i wiedza. Nie przeszkadza to wprowadzaniu do powieści chłopaków, ale nie odważyłabym się prowadzić narracji z męskiego punktu widzenia.
Hela i Kasia Koniec – to dziewczynki nie obciążone trudnymi doświadczeniami życiowymi, optymistyczne, bez kłopotów materialnych, bezwarunkowo wspierane przez swoje rodziny. Roma z „Akcji >Chłopaki<” nie ma tego zabezpieczenia, podobnie bohaterka „Sekundnika” – 15 – letnia Ara. Do tego dochodzi nieco mniej przyjazne środowisko, w którym żyje. Bez solidnej bazy uczuciowej i materialnej wejście w dorosłość bywa bolesne.

Skąd pomysł na takie nietypowe imię bohaterki – Ara?

Odsyłam do książki: dziewczyna dość dokładnie to wyjaśnia. Mam pewną pulę imion bliskich mi, gotowych do wykorzystania – i robię to. Powody są całkowicie prywatne. Dobrze, że powiedziałaś: „imię”, bo to właśnie zdrobnienie, nie żaden pseudonim czy przezwisko.

Podjęłaś w książce trudny temat, większość dorosłych jest pewna, że bycie dzisiaj nastolatkiem to beztroskie życie pełne zabaw, żartów i gadżetów. W Sekundniku nie jest tak kolorowo. Czy ma to zwrócić naszą (dorosłych) uwagę na ten inny świat, którego udajemy że nie widzimy i omijamy szerokim łukiem?

Od kilku lat widzę inny podział – nie na dorosłych i nastolatków, ale na – banalnie zabrzmi – środowisko elit finansowych i to drugie – śródmiejskie slumsy. Większość nastolatków to – do niedawna – byli ci „średni”. Teraz jest podział wyraźny jak błysk pioruna: dzieci ze śródmieścia, z podwórek zwanych słusznie „dupami miasta”; i te podwożone wszędzie dobrymi samochodami dzieci z domków i posiadłości okalających centrum. Wprawdzie warunki materialne nie zawsze gwarantują lekkość bytu, ale mając do czynienia z młodzieżą z obu środowisk – widzę kolosalną różnicę jakości życia. Codziennie widzę zmagania nastolatków z mojej dzielnicy, które poza nauką, mają masę obowiązków domowych i społecznych, są zdane wyłącznie na własne siły, postawione wobec zdecydowanie „dorosłych” problemów, pozbawione spokoju i możliwości rozwijania się zgodnie z własną wolą. „Sekundnik” jest między innymi o tym: nie każdy ma równy start i nie każdy może być kowalem swojego losu. Można by to podciągnąć w kierunku ogólnego braku opieki socjalnej, ale skupiłam się na jednej 15- letniej osobie, subiektywnym widzeniu świata, który właśnie jej zafundowano. Napisałam o tym, co doskonale znam; o ludziach, z którymi od lat rozmawiam, których obserwuję. Obserwuję też jednolity system ocen: nie tylko szkolny, ale międzyludzki. Nikt nie pyta, jak kto żyje – od wszystkich wymaga się z jednakową mocą.

Czy to, co wydarzyło się matce Ary – w ogóle jest możliwe?!

To był mój punkt wyjścia. Od dawna gromadziłam materiały do książki o środowisku śródmiejskich podwórek, ale brakowało mi jednego wyraźnego powodu, by wystartować z fabułą. Pewnego wieczoru usłyszałam w radiowej Trójce audycję o ludziach, których spotyka właśnie to – to, czego nie możemy w rozmowie dokładnie sprecyzować, bo zdradzimy puentę. To coś wydarza się – i okazuje się, że dzieją się wtedy z ludźmi nieogarnione rozumem rzeczy. Zupełnie inne niż można by przewidzieć. Zelektryzowało mnie uczucie, że oto właśnie mam powód, by wyruszyć. Zastanawiałam się też, ile milionów ludzi właśnie tego słucha i czy jest ktoś, kto – jak ja – zamierza rozwinąć temat. Jolu… trudno mówić o czymś, czego w wywiadzie nie można nazwać…

„Sekundnik” już niedługo będzie dostępny w księgarniach. Basiu zdradzisz nam, czy będzie optymistyczne zakończenie?

Kiedyś sobie obiecałam, że mimo silnej pokusy pójścia za emocjami, moje książki będą się kończyły nie najgorzej. Jeśli nie jednoznaczny czytelny happy end, to przynajmniej jakieś światełko, haust tlenu, nadzieja… czy choćby nadziejka. Tutaj było trudniej, ale nadziejka – jest.

Książka skierowana jest do nastolatków. Wcześniejsze Twoje książki były dedykowane młodszemu pokoleniu. Widzę tu zgodność, każda kolejna bohaterka jest starsza i czytelnik również. Czy masz w szufladzie książkę, która czeka na wydanie i skierowana jest może wyłącznie dla dorosłych?

Cóż, widać, dorastam wyjątkowo wolno… A tak serio – nie dzielę czytelników na kategorie wiekowe. Zatrzymuję się nad sprawami, które są mi bliskie, o których chcę trochę pokrzyczeć, wgłębić się w nie, rozczulić, pośmiać lub zainterweniować. Tak też jest z „Sekundnikiem”. Czytać wolno każdemu, a klasyfikacja – niech należy do specjalistów:). Dodam, że moje książka „Oj, Hela” krążyła pod ławkami maturzystów, wreszcie została zarekwirowana przez panią profesor.
Jednak nie planuję pisania książek dla dorosłych – muszą wystarczyć moje teksty piosenek. Proza – to już zbyt niesmaczne narzędzie. Jolu – a szuflady – nie mam – to znaczy, tylko jedną. Na skarpetki…

W takim razie o skarpetki nie będziemy pytać. „Masło przygodowe” jest wśród zwycięskich książek w konkursie „Polonijny Bestseller 2013 – najlepsza polska książka dla dzieci i młodzieży czytających po polsku za granicą”.  Cieszą Cię takie wyróżnienia? Mnie cieszy sam fakt, że młodzież sięga po polską literaturę.

Mnie cieszy, gdy ktokolwiek sięga po jakąkolwiek literaturę. Ale oczywiście – doceniam to wyróżnienie. Tym bardziej, że znalazłam się w towarzystwie tak sławnych chłopaków – Bolka i Lolka! I równie sławnego „Czarnego młyna”.

Jak zachęciłabyś naszą młodzież w kraju, i tę która mieszka za granicą, do przeczytania „Sekundnika”?

Nie potrafię nikogo do niczego zachęcać. Z perspektywy mojego zaawansowanego wieku wiem, że jakakolwiek presja budzi świadomy lub podświadomy opór. Ja bardzo nie lubię zachęt. Lubię natomiast solidne informacje o książce (nie przekraczające objętości książki, rzecz jasna!)– i takimi chciałabym zasypać moich potencjalnych czytelników i tym razem. Co już robimy, za pomocą portalu Szczecinczyta.

Pozostaje nam czekać na recenzje czytelników. Jesteś ich ciekawa?

Nie wiem, o rany… Co człowiek – to opinia, to prawo subiektywnego odbioru. Nie ma jednej jedynie słusznej linii „rozumienia” książki. Żaden autor nie ma roszczeń w sprawie idealnie celnego odszyfrowania jego zamierzeń. Często nie jest to możliwe, bo piszemy, filtrując twórczość przez sito naszych doświadczeń. To pewnego rodzaju psychoterapia, bez oczekiwania i przepytywania. Jeśli ktoś zostanie „wessany” przez „Sekundnik”, znajdzie w nim coś intrygującego, potrzebnego, wzruszającego czy pocieszającego – to fajnie, warto było!

Basiu, w imieniu portalu Szczecin Czyta, bardzo dziękuję za rozmowę.

Z Basią Stenką, szczecińską pisarką rozmawiała Jolanta Kowalak.

fot. (archiwum prywatne autorki) Basia Stenka i pies Jacek.

Barbara Stenka – autorka wierszy, opowiadań, scenariuszy, słuchowisk (“Miniatury bajkowe”), powieści (“Oj, Hela”, “Hela i zajęcia pozaszkolne”, “Akcja chłopaki”). Jest autorką choreografii do spektakli muzycznych, tekstów piosenek dla dzieci i dorosłych. Teksty Barbary Stenki ukazywały się w “Szpilkach”, “Przekroju”, a także śpiewane były w Akademii Rozrywki Radiowej Trójki i w programie dziecięcym  Budzik.
Współpracuje z grupą artystyczna Arfik. Została nagrodzona min. w konkursie im. J. Brzechwy na wiersz przeznaczony dla dzieci (2001), wygrała konkurs poetycki Festiwalu Piosenki Aktorskiej (2004), i Radia Łódź (2004), otrzymała pierwszą nagrodę w II Konkursie Literackim im. A.Lindgren za powieść pt. „Masło przygodowe” (2010). W 2012 roku zbiór jej piosenek ukazał się w książce  „Piosenki Stenki” z ilustracjami Joanny Rusinek. Mieszka i tworzy w Szczecinie.

 

1 comment to „Sekundnik”, czyli zawsze o dziewczynach

  • zuzka

    Niemógł by zostać napisany drugi tom książki sekundnik? Myślę że Barbara Stenka potrafiłaby napisać. Ten pierwszy był naprawdę super ale takue niedokończone… Czekałam inne zakończenie, i byłoby super, nie? Tylko proponuję, i byłabym mile zaskoczona! Inaczej- narazie dziękuję za przeczytanie i za pierwszy tom książki sekundnik!

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>